Reklama

Stres piękności szkodzi

O tym, że stres nie służy zdrowiu, nikogo nie trzeba przekonywać. Chroniczny stres powoduje, że łatwiej zapadamy na różnego rodzaju choroby - od przeziębień do ciężkich schorzeń serca. Przewlekły stres zdecydowanie pogarsza także stan naszej cery.

O tym, że stres nie służy zdrowiu, nikogo nie trzeba przekonywać. Chroniczny stres powoduje, że łatwiej zapadamy na różnego rodzaju choroby - od przeziębień do ciężkich schorzeń serca. Przewlekły stres zdecydowanie pogarsza także stan naszej cery.

Skórę w stresie poznamy po jej niezbyt dobrej kondycji. Jest poszarzała, widocznie brakuje jej energii, traci "świeżość", witalność. Do tego dochodzi spadek jędrności - uwidaczniają się drobne zmarszczki, a cera staje się papierowa. Stres skóry to również niejednolity koloryt i przebarwienia, a także niedoskonałości.

W pewnym sensie to proces naturalny - nasza skóra pełni rolę naturalnej bariery ochronnej przed otaczającym nas środowiskiem. W efekcie wystawiona jest na działanie zewnętrznych czynników stresogennych. Ponadto z wiekiem naturalna odporność naszej skóry na stres maleje. Po 30. roku życia zwalnia metabolizm komórkowy, przez co skóra zaczyna tracić możliwości szybkiej regeneracji.

Reklama

Stres oksydacyjny

To stres związany z występowaniem w naszej skórze wolnych rodników. Kiedy jest ich zbyt dużo, mechanizmy skóry nie nadążają z ich neutralizowaniem. Nie można tego bagatelizować, tym bardziej że to właśnie wolne rodniki odpowiadają za przyspieszenie procesów starzenia się skóry, ponieważ prowadzą do degradacji i rozpadu struktur komórkowych w skórze. Tutaj z pomocą przychodzą nam antyoksydanty, które neutralizują działanie wolnych rodników skórze.

Podstawowym zadaniem antyoksydantów jest blokowanie destrukcyjnego działania wolnych rodników. Te za wszelką cenę chcą ukraść elektrony od białek, tłuszczów i cząsteczek materiału genetycznego zawartych w komórkach, co z kolei prowadzi do ich destrukcji, a przez to do osłabienia struktur skóry, która staje się bardziej podatna na uszkodzenia, wysuszenie, powstawanie zmarszczek oraz różnego typu niedoskonałości. Tutaj zaczynają działać antyoksydanty - oddają swój wolny elektron rodnikowi, dzięki czemu ten przestaje siać spustoszenie w komórkach. W efekcie opóźniają się procesy starzenia skóry, cera staje się zdrowsza, świeższa i pełna energii.

Jak dostarczyć skórze antyoksydantów?

Jednym ze sposobów jest odpowiednia dieta. Antyoksydanty, zwłaszcza witaminy C i E oraz bioflawonoidy, znajdziemy w większości warzyw i owoców, np. w papryce, cebuli, pomidorach, jabłkach i cytrusach. Uzupełnienie diety powinna stanowić jednak odpowiednia pielęgnacja, także profesjonalna - w tym zabiegi medycyny estetycznej. Tylko niewielka część antyoksydantów z pożywienia dotrze do skóry - szacuje się ją na poziomie około 10 % przyjętej dawki - czyli z 1000 mg połkniętej witaminy C będzie to zaledwie 100mg.

W uzupełnieniu diety skóry w antyoksydanty pomocne okażą się właściwie dobrane dermokosmetyki i zabiegi, zwłaszcza mezoterapia z koktajli witaminowych. Ten dobrze znany zabieg pozwala wprowadzić bezpośrednio w głąb zestresowanej skóry niezbędne substancje potrzebne jej do regeneracji.

Aplikowane podczas zabiegu koktajle powinny zawierać witaminę C i E, kwas ferulowy, phloretin i koenzym Q. To powinno natychmiast poprawić kondycji skóry, chociaż optymalne efekty przyniesie seria ostrzyknięć. Myśląc o profilaktyce "antyrodnikowej", pamiętajmy koniecznie o kosmetykach z filtrami przeciwsłonecznymi. Na opakowaniach szukajmy informacji o filtrach UVA i UVB.

Konsultacja: dr Agnieszka Bliżanowska, pomysłodawczyni i założycielka Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm we Wrocławiu.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama