Broń kobieca

Małgorzata Socha (32) to jedna z najlepiej wyglądających polskich aktorek. Jest przykładem na to, że nie trzeba radykalnie zmieniać koloru włosów, aby wyglądały wyjątkowo. Piękne, zdrowe, lśniące dodają jej uroku. Żywy dowód na to, że nie trzeba udziwniać, aby być zauważonym. Mój typ!

Agnieszka Szulim (34) to piękna i zadbana kobieta. Jej włosy zawsze są nienaganne: mają piękny kolor, zdrowy wygląd i doskonałe cięcie. Aż chce się ich dotknąć! "Mniej znaczy więcej" - to reguła dobrze znana Agnieszce. Brawo!

Julia Pietrucha ( 23) słusznie zdecydowała nie koloryzować włosów. Pozostaje jednak kwestia ich długości: moim zdaniem są zbyt ciężkie, zwłaszcza końcówki, i nie pasują do pociągłej twarzy. Przysłużyłoby się im lekkie wycieniowanie.

Ciemne włosy Agnieszki Dygant (39) podkreślają kolor jej oczu i dzięki temu aktorka wygląda intrygująco. Niestety, widoczny jest brak dotyku fryzjera, który ułożyłby jej włosy, nadał im formę. Wybaczam tą niedoskonałość ze względu na temperament i osobowość.

Uwielbiam styl Mai Sablewskiej (32). To ona była pierwszą celebrytką lansującą nowy trend w koloryzacji włosów - jasne końcówki. W dzisiejszej odsłonie jej włosy już tak dobrze nie wyglądają. I nie chodzi o rockowe odrosty, tylko o zbyt jasny kolor.

Lubię postacie wyraziste, a Dominika Gawęda (27) z pewnością taką jest. Nie boi się odważnych stylizacji na scenie, ale szkoda, że unika eksperymentów z fryzurą. Jej włosy nie są w dobrej formie, a ich kolor jest przebrzmiały. Zdecydowanie namawiam na powrót do ciemnego, głębokiego brązu.

Karina Kunkiewicz (38) ma cudowne kości policzkowe. Wszystko byłoby super, gdyby nie rozdwojone końcówki oraz zbyt jasny i chłodny kolor włosów aktorki. Rekomendowałbym "boba" do ramion i cieplejszy odcień blondu.

Filip Galas fryzjer/edukator, właściciel salonu Freehair Team i Freehair Akademii, współtwórca międzynarodowej kolekcji fryzur dla L’Oréal Professionne