Małe Pieniny, wielka frajda. Odetchniesz od zgiełku i masy turystów
Nie dajcie się zwieść nazwie. Choć mogłaby wskazywać na to, że trudno znaleźć w tych rejonach typowo górskie doświadczenia, właśnie tutaj zlokalizowane są najwyższe punkty całych Pienin. Być może nie cieszą się taką popularnością jak Trzy Korony czy Sokolica, ale to wyłącznie atut tego zakątka. Wędrówka przez pofalowane zbocza i malownicze łąki Małych Pienin jest kapitalnym pomysłem na wycieczkę, podczas której odetchniesz od zgiełku i naładujesz akumulatory pierwszorzędnymi widokami.
Spis treści:
Małe Pieniny — garść praktycznych informacji
Położone są we wschodniej części pasma Pienin. Grzbietem Małych Pienin biegnie granica między Polską a Słowacją. Malowniczy zakątek ma długość około 14 kilometrów i szerokość 4 kilometrów. Przejście całości oznakowanej szlakami można zaplanować na jeden dzień — wyprawa będzie satysfakcjonująca dla wszystkich fanów pieszych wędrówek, a jednocześnie nie wymaga wysokogórskiego doświadczenia.
Kilkanaście kilometrów do przejścia na własnych nogach to dla ciebie za dużo, ponieważ dopiero zaczynasz pracę nad kondycją? Możesz wybrać krótsze trasy, których pokonanie nie będzie wyczynem, a rozbudzi apetyt na więcej górskich kąsków i mowa tu nie tylko o kanapkach w plecaku.
Szlaki górskie bez tłumów
Małe Pieniny to miejsce, które łączy polany idealne na piknik z panoramicznym widokiem, jak i trasy, które wymagają nieco wysiłku. Do XVIII wieku rejon ten był nazywany Szlachtowskimi Górami. Być może pozwalam sobie na nadinterpretację i nadmierne puszczanie wodzy fantazji, ale wędrując po mało uczęszczanych szlakach Małych Pienin, czuję się po szlachecku — łatwo sobie wyobrazić, że całą tę przestrzeń posiada się na własność, przynajmniej na chwilę.
Nie trzeba wyjątkowo słonecznego weekendu, by doświadczyć kolejek tworzących się przed wejściem na Trzy Korony albo Sokolicę, czyli pienińskie klasyki. Kłoci się to z twoim wyobrażeniem na temat spokojnej wędrówki dla przewietrzenia głowy i odpoczynku od codziennego przebodźcowania? Celuj w Małe Pieniny. Mimo ogromnego uroku nadal nie są zadeptane, a spotkanie innych wędrowców na szlaku to raczej sporadyczne przypadki. Tłum cię tutaj nie porwie.
Przełęcz Rozdziela — stąd się nie chce odchodzić
Mówiąc o miejscach wartych zobaczenia w Małych Pieninach, Przełęcz Rozdziela może być nieco kontrowersyjnym wyborem na pierwszy ogień. Wszystko przez fakt, że położona jest na granicy Beskidu Sądeckiego oraz Pienin. Jednak gdy wejdziemy w temat głębiej, okaże się, że oddziela należący do Beskidu Szczob i Wierchliczkę, która zaliczana jest już do pasma Małych Pienin.
Ponadto przejście przez przełęcz to jeden z możliwych wariantów dotarcia w inne zakątki rejonu, w tym na Wysoką. Muszę jednak uczciwie uprzedzić. Gdy się tutaj dotrze, ciężko jest ruszyć dalej i zostawić za sobą rozległą panoramę. Podczas obserwacji w oczy rzucają się majestatyczne Trzy Korony. Przy odrobinie szczęścia, rozumianej przez dobrą przejrzystość powietrza, dostrzeżesz na horyzoncie także masyw Babiej Góry.
Małe Pieniny a Korona Gór Polski
Czujesz w sobie żyłkę zdobywcy? Wizyta w Małych Pieninach umożliwi ci dołączenie do swoich osiągnięć wejście na jeden z 28 szczytów zaliczanych do Korony Gór Polski. Mowa o Wysokiej (1050 m n.p.m.), która przewyższa popularniejsze Trzy Korony i Sokolicę, jednoznacznie kojarzone jako wizytówka rejonu.
Niech to cię jednak nie onieśmiela. Dotarcie na szczyt wymaga co prawda odrobiny kondycji i ostrożności — zwłaszcza gdy podłoże jest mokre, a o ślizg na wilgotnych liściach nietrudno. Nadal jednak nie potrzeba wielomiesięcznych przygotowań w postaci ćwiczeń o dużej intensywności i aklimatyzacji. Podejście jest momentami strome, ale dość krótkie. Na szczycie z góry zerkniesz na najbliższą okolicę, a jeśli chmury będą łaskawe i chwilowo odejdą, nasycisz wzrok panoramą Tatr. Warto się trochę zmęczyć.
Najpiękniejsze widoki w Małych Pieninach
Można stwierdzić, że po Wysokiej będzie już z górki. Choć na trasie trafimy jeszcze na kilka podejść, będą łagodne, a obietnica niedalekich punktów widokowych wygrywa z ewentualną zadyszką. Trudno o lepszą motywację do stawiania kolejnych kroków. No, chyba że jesteś smakoszem i uwielbiasz schroniskowy klimat.
Około pół godziny spokojnej wędrówki dzieli Wysoką od szczytu Durbaszka, a stąd już tylko rzut kamieniem od schroniska. Po odpoczynku i uzupełnieniu kalorii za kolejny punkt wyprawy obierz Wysoki Wierch (898 m n.p.m.). O jego walorach widokowych świadczy fakt, że niejeden zapalony fotograf jest w stanie spędzić na szczycie naprawdę dużo czasu, uwieczniając nie tylko Trzy Korony, ale też sporą część Gorców, Beskidu Wyspowego, Beskidu Sądeckiego i oczywiście — w ramach wisienki na torcie — Tatr.
O jakiej porze roku wybrać się w Małe Pieniny?
Wydaje się, że nie ma złej pory na wyprawę w te rejony. Co prawda zimowe wycieczki wymagają już pewnego doświadczenia, ale od wiosny Małe Pieniny czarują wszechogarniającą zielenią. Latem to idealna odskocznia dla najbardziej uczęszczanych tras w polskich górach. Z kolei jesienią okoliczne lasy zamieniają się w barwne malowidło we wszystkich odcieniach żółci i czerwieni. Co więcej, to nadal ciekawy i bezpieczny kierunek, kiedy na tatrzańskich szlakach pojawiają się lód i pierwszy śnieg, a warunki do uprawiania turystyki stają się bardzo trudne.
Polecamy: