Reklama

Bielizna po włosku

Nikt nie powiedział, że jeśli czegoś nie widać, to nie musi to być efektowne. Takie zdania są m.in. Włoscy projektanci Andre Sarda i Rafael Lopez, którzy namawiają kobiety do noszenia pięknej bielizny.

Nikt nie powiedział, że jeśli czegoś nie widać, to nie musi to być efektowne. Takie zdania są m.in. Włoscy projektanci Andre Sarda i Rafael Lopez, którzy namawiają kobiety do noszenia pięknej bielizny.

W swoich kreacjach pokazali słynny narodowy gorący temperament. Bielizna ich pomysłu błyszczy, podkreśla figurę, kusi i nęci. Jest dziełem sztuki, a nie tylko funkcjonalną częścią garderoby skrzętnie skrywaną pod ubraniem.

Figi wyszywane są cekinami, pończochy - wyraźnie pełniące funkcję nieodłącznego do nich dodatku - przewlekane są srebrną nitką. Sarda wymyślił też coś na kształt bluzeczki stworzonej ze sznurów różnokolorowych szklanych paciorków.

Tradycyjne tylko wydają się być biustonosze, ale koniecznie koronkowe i ukazujące trochę ciała.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy