Co robić, kiedy syn ma atak złości, gdy wracam z pracy?
Mój synek ma prawie 2 latka. Trzy tygodnie temu zakończyłam urlop wychowawczy i od tej pory mam kłopot z Adasiem. Myślałam, że będzie mnie witał w domu stęskniony, a on wpada w histerię...
Dziecko nie rozumie jeszcze całej sytuacji. Brak mamy oraz tęsknota powodują frustrację i nagromadzenie negatywnych emocji. Napięcie ulega gwałtownemu rozładowaniu, gdy mama wraca do domu.
Płacz i krzyk są zewnętrznymi oznakami tego, co nagromadziło się "w środku". Jak się zachować, by pomóc dziecku?
1. Najlepiej okazać zrozumienie i spokój - trzeba pozwolić malcowi, by na swój sposób odreagował (pod warunkiem, że tylko płacze i nikogo nie bije).
Taką wyważoną postawą rodzice dają maluchowi sygnał, że rozumieją i akceptują jego uczucia - także te negatywne.
Nie należy karcić malca za to, co w tym momencie czuje, bo wszystkie emocje są dozwolone. Trzeba spokojnie przeczekać atak rozpaczy, pozostając obok malca (który powinien sam się uspokoić).
2. Dopiero gdy maluch się wyciszy, należy się z nim czule przywitać - wziąć go na ręce, przytulić, porozmawiać.
3. Warto poświęcić dziecku trochę czasu i zaproponować mu wspólną zabawę - taki zwyczaj sprawi, że malec zacznie kojarzyć popołudniowe powroty mamy z przyjemnymi chwilami.