Reklama

Wyszarpnięte na świat

Wielogodzinny poród, zbyt duży noworodek, chłopięca budowa matki, wyciąganie lub wyciskanie dziecka z użyciem siły - to potencjalne przyczyny uszkodzenia splotu ramiennego u noworodków.

Splot ramienny jest grupą pięciu głównych nerwów przewodzących sygnały ruchu i czucia do mięśni ręki. Uszkodzenie splotu ramiennego jest uszkodzeniem nerwów. Objawy, jakie temu towarzyszą to wiotka ręka, brak kontroli mięśni ramienia, dłoni i nadgarstka, brak czucia ramienia lub samej dłoni.

Uszkodzenie splotu barkowego u noworodków jest zazwyczaj następstwem urazu mechanicznego, do którego dochodzi w czasie nieprawidłowego porodu. Uszkodzenie to jest związane z dystocją barkową. Polega ona na zaklinowaniu barku płodu w miednicy matki po urodzeniu głowy noworodka. Uniemożliwia to naturalne zakończenie porodu i wymaga od lekarzy zastosowania różnych manewrów, pociągania i większej siły, aby wydobyć noworodka. Poród powinien być zakończony jak najszybciej, ponieważ dochodzi do niedotlenienia płodu, co stwarza istotne zagrożenie dla zdrowia a nawet życia dziecka.

Reklama

Stosowane wówczas silne pociąganie lub ruchy główką (zginanie i skręcanie) mogą doprowadzić do przejściowego lub trwałego porażenia splotu barkowego. W porodach z dystocją barkową do wydobycia płodu używana jest dużo większa siła z dużo większą szybkością niż przy porodzie prawidłowym. Zgięcie główki dodatkowo rozciąga splot barkowy.

Uszkodzenie splotu ramiennego jest to wielka tragedia nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale i dla rodziców. Jest to problem tak mało znany, że nawet wielu lekarzy wie bardzo mało na ten temat. Rodzice nowonarodzonych dzieci stają przed problemem, nie wiedząc zupełnie nic, w większości nie są informowani jak postępować w takim przypadku, jak usprawniać i opiekować się dzieckiem. Wskazane jest wykonanie specjalistycznych badań - rentgen porównawczy, rezonans magnetyczny, mielografia lub najczęściej wykonywane badanie EMG (elektromiografia). Dzieci z uszkodzeniem splotu ramiennego powinny zostać przebadane przez min. neurologa dziecięcego, rehabilitanta i neurochirurga, jeśli niezbędna jest interwencja neurochirurgiczna.

Rodzice powinni jednak jak najszybciej znać prawdę. Wiedząc, z czym mają do czynienia, mogą rozpocząć rehabilitację dziecka. Porażona ręka wymaga fachowych, delikatnych ćwiczeń pod okiem terapeuty, maleństwo trzeba też obserwować. Jeżeli porażenie się utrzymuje - najpóźniej po miesiącu życia maluch musi trafić pod opiekę specjalisty - ortopedy.

Lekarze uważają, że jeśli w trzecim miesiącu życia dziecka rączka nie wróci samoistnie do normy, operacja nerwów jest absolutną koniecznością. Dalsza rehabilitacja powinna być prowadzone według wskazań chirurga opiekującego się dzieckiem. Pacjent musi być badany co kwartał i przez cały czas intensywnie usprawniany - ponieważ rośnie, może się okazać, że konieczne są dalsze operacje: zapobiegające skrzywieniom kości i deformowaniu stawów. Rehabilitacja, leczenie, usprawnianie uszkodzonej kończyny musi trwać do końca życia.

Fundacja Splotu Ramiennego jest jedyną w Polsce organizacją, która udziela pomocy dzieciom i osobom dorosłym dotkniętym uszkodzeniem nerwów splotu ramiennego. Obecnie ma pod opieką 300 dzieci, z których każde potrzebuje pomocy. Działalność rozpoczęto w listopadzie 2000 roku. Działalność Fundacji Splotu Ramiennego to niesienie pomocy dzieciom niepełnosprawnym, pozyskiwanie informacji dotyczących metod leczenia i rehabilitacji, a także informacja i kontakt z chorymi.

Czy takim tragediom można zapobiegać? Czasami tak: gdy płód jest bardzo duży, poród przedłuża się, ciężarna choruje na cukrzycę albo w rodzinie wystąpiło już porażenia splotu barkowego - cesarskie cięcie, zdaniem specjalistów, może uratować matkę przed cierpieniem, a dziecko przed okaleczeniem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: uszkodzenie | poród | świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy