Co się zdarzyło w Nowym Dworze Gdańskim?
Milczący orszak niosący trumnę i drewniany krzyż powoli przemierza szkolne podwórko. Żałobnicy wchodzą do budynku, ktoś niesie wieniec, kto inny… rozdaje ulotki. Uczniowie wyszli właśnie na przerwę i nie wierzyli własnym oczom. Co się wydarzyło?
Ten niecodzienny happening został zorganizowany przez Nowodworską Komendę Powiatową Policji we współpracy z Miejsko - Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Nowym Dworze Gdańskim. Adresatami akcji "wyBIERZ TRUMNĘ nie DZIŚ" byli uczniowie nowodworskich szkół średnich, a jej celem było skłonienie młodzieży do refleksji na temat nieodwracalnych skutków zażywania dopalaczy.
Czy tak odważna kampania to dobry pomysł? Bardziej tradycyjne programy profilaktyczne, obejmujące warsztaty, pogadanki czy projekcje filmowe, skierowane do młodych ludzi są różnie oceniane - według niektórych ekspertów taka formuła być może już się nieco zużyła. Potrzeba zatem mocniejszego przekazu. Podobnego zdania jest też komendant policji w Nowym Dworze Gdańskim, insp. Tomasz Pawlak, cytowany przez Tvsztum.pl:
- Wyrażamy nadzieję, że zamierzony przez organizatorów cel został osiągnięty - powiedział funkcjonariusz w rozmowie z serwisem.
Młodzi ludzie nie zostali poinformowani o akcji, więc widok niektórych zaskoczył, innych przestraszył, a jeszcze innych... rozśmieszył. Wprowadzenie trumny w szkolne mury to jedynie początek projektu, już w poniedziałek uczniowie wezmą udział w apelu poświęconym tematyce dopalaczy.
Oni sami uważają kampanię za właściwe posunięcie, które faktycznie może przemawiać do wyobraźni, w każdym razie bardziej niż standardowa pogadanka. Na pewno będzie skłaniać do przemyśleń i zachęci do podejmowania rozmów na ten temat. Nie brak jednak nastolatków o nieco bardziej sceptycznym nastawieniu, którzy uważają, że jeśli ktoś będzie chciał zażywać takie substancje, to nic go od tego pomysłu nie odwiedzie. Tymczasem lekarze nie mają wątpliwości, że nawet jednorazowy kontakt z dopalaczami może skończyć się tragicznie.
