Czy święta są po to, by wybaczać?
Ojciec zostawił mnie i mamę, gdy miałam 4 lata. Pamiętam, że jako dziecko bardzo za nim tęskniłam, wypytywałam mamę, gdzie jest tatuś. Gdy dorosłam, już będąc nastolatką, znienawidziłam go.
Za to, że zmarnował mi dzieciństwo, że przez niego nie miałam normalnego, szczęśliwego domu jak moi rówieśnicy. Ale teraz jestem dorosłą kobietą, przez ostatnie lata wiele przemyślałam, inaczej patrzę na życie. Do tej pory często mówiłam "nie mam ojca". Ale to przecież nieprawda - mam ojca, bo on żyje! Tyle że go nie znam. Chciałabym go poznać i powiedzieć mu, że już nie czuję do niego tego żalu, co dawniej, że mu wybaczyłam. Powiedziałam więc mamie, że chciałabym zaprosić ojca do nas na wigilię. Ale ona kategorycznie się temu sprzeciwiła. Twierdzi, że nie chce go widzieć, a poza tym - że dla mnie takie spotkanie będzie tylko niepotrzebnym rozdrapywaniem ran z przeszłości.
Nie wiem, co robić.
Beata
Jeśli masz podobne doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie", dodaj swój komentarz. Pamiętaj, aby w podpisie komentarza podać swoje imię i wiek, np. Joanna, 31 lat. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze 49 (w sprzedaży od czwartku, 9 grudnia br.) i na stronie Listy do redakcji
Osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.