Wyobraź sobie trasę o długości 100 kilometrów, czyli mniej więcej tyle co z Warszawy do Radomia. Dodaj do tego liczne strome podjazdy i zjazdy, i pomyśl, że musisz je pokonywać wielokrotnie w ciągu doby przez długie lata. Właśnie taką drogą bez ustanku przemieszcza się krew w żyłach dorosłego człowieka, w jednej tylko nodze. Dodatkowo przez używki, otyłość, leki, brak ruchu i stres krążenie krwi jest słabsze, a chore i uszkodzone żyły sprawiają, że droga staje się naprawdę wyboista i niebezpieczna. Tworzą się też korki czyli zatory żylne, a one bezpośrednio zagrażają życiu.