Nazywana była "motylem polskiej sceny muzycznej", "damą polskiej piosenki", "najelegantszą Polką". Piękna, wrażliwa, śpiewająca w ośmiu językach, mogła zrobić karierę dosłownie wszędzie. Irena Jarocka nie umiała jednak żyć z dala od Polski - tęsknota za krajem dosłownie ją zabijała. Odeszła po krótkiej, ale ciężkiej chorobie, u boku mężczyzny, który "był jej przeznaczony".