Jak nas oszukują w restauracjach?

Jest źle. Wyniki badań Inspekcji Handlowej raz po raz pokazują, że stołowanie się na mieście, szczególnie podczas wakacji, to opcja dla odważnych. Większość skontrolowanych lokali dopuszcza się uchybień. Podpowiadamy, na co zwracać uwagę, by nie dać się oszukać.

article cover

Jak nas oszukują w restauracjach?

Niejeden turysta o mało nie spadł pod stół, gdy otrzymał rachunek w smażalni ryb po skończonym posiłku. W tych przybytkach w menu podawane są zazwyczaj ceny za 100 g danej ryby. A zatem 14 zł za halibuta? Brzmi dobrze! Osoby nieprzyzwyczajone do tego łatwo połkną haczyk i nie doprecyzują, jakiej wielkości porcję chcą zamówić… Wczasowicz kalkuluje: „14 złotych za rybę, 6 złotych za frytki, 8 złotych za surówki”. Razy dwa, jeśli je w towarzystwie.   

Dostaje solidny zestaw, zjada, a potem nie wierzy własnym oczom, bo przychodzi mu zapłacić nie 56 złotych (za dwie osoby), ale 140! Okazuje się, że rybne porcje z obu talerzy po ważyły 400 g każda. Cena za gapiostwo? Być może, jednak klient mógłby zostać dopytany, jaka wielkość porcji go interesuje. Cóż, nauczony na błędach będzie już zawsze o to dbał.
Przybranie na talerzu to często rzecz wielokrotnego użytku, która wędruje od klienta do klienta. Mało kto zjada te dodatki, a wyrzucanie i komponowanie kolejnych jadalnych ozdóbek na nowo byłoby dla wielu restauratorów nieekonomiczne i pracochłonne… Koniec końców jest prawdopodobne, że sałata strzępiasta z misternie pociętą rzodkiewką zdobiąca twój talerzyk, wcześniej cieszyła oczy tego pana, z którym minąłeś się w restauracyjnych drzwiach.
Z napojami to już w ogóle jest ciekawa historia. Kranówka udaje wodę z alpejskiego uzdrowiska, tańszy alkohol podszywa się pod ten droższy, a napoje i soki bywają „chrzczone” czyli rozcieńczane wodą. Kawa nierzadko jest podłą lurą, której smak podkręca/uszlachetnia dodatek cynamonu, a herbata pochodzi z supermarketu i kosztowała 3.99 za opakowanie. Ty za filiżankę zapłacisz o wiele więcej.
Zwykle najpewniejsze są napoje otwierane przy tobie, z kapslem, a jeśli niesione z zaplecza, to gazowane. Gdy masz wybór, lepiej zamawiaj takie, wówczas raczej nie będziesz dopijać zlewek po innych klientach.
+5
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas