Co potrafią komórki macierzyste?
Już pomagają w wielu chorobach. Jedni wierzą, że mogą naprawić wszystko. Inni studzą te zapały: komórki te są wciąż w fazie badań.
Dlaczego komórki macierzyste budzą tak wielkie nadzieje? Po co się je pozyskuje i gdzie są ich źródła? Komu się najbardziej przysłużą? W jakich schorzeniach mogą pomóc? Być może niektóre z tych pytań zadajesz sobie i Ty. Odpowiedzi na nie są bardzo ważne, bo komórki te, chociaż jeszcze nie wszystko o nich wiemy, już dziś pomagają ratować zdrowie i życie.
Najbardziej znanym sposobem wykorzystania komórek macierzystych jest zabieg przeszczepu szpiku. W przypadku poważnej choroby zwanej białaczką, będącej nowotworem układu krwiotwórczego, przeszczep szpiku jest zabiegiem ratującym życie. Szpik produkuje wiele rodzajów ciałek krwi. Jeżeli przestaje dobrze działać, chory dosłownie niknie w oczach. Gdy nie można przywrócić jego prawidłowej funkcji, stary szpik trzeba zabić (robi się to za pomocą bardzo silnej chemii), a osobie chorej przetoczyć nowy szpik. Kiedy przeszczep się przyjmie i namnoży, podejmie prawidłową pracę.
Dlaczego ta metoda leczenia białaczki działa? Dzieje się tak dlatego, że w szpiku kryją się tzw. macierzyste komórki krwiotworzenia. To właśnie one dają początek macierzystym krwinkom, które organizm przekształca w to, czego potrzebuje: w krwinki czerwone, białe oraz płytki krwi. Nie ma tych komórek dużo, ale na szczęście potrafią się mnożyć.
Najbardziej aktywne i najliczniejsze są u ludzi młodych i aktywnych - do mniej więcej 50. roku życia. Jednak do przeszczepu szpiku nie trzeba pobierać od dawcy samego szpiku. Istnieje wprawdzie metoda, polegająca na pobieraniu szpiku z kości biodrowej, ale stosuje się ją stosunkowo rzadko. Dziś mniej więcej 90 proc. zabiegów polega na wyizolowaniu macierzystych komórek krwiotworzenia z tzw. krwi obwodowej. Okazuje się, że takie macierzyste komórki krążą sobie spokojnie w naszych żyłach! Aby je "wyłapać" lekarze podpinają nas do specjalnej maszyny, która pobiera krew z żyły w zgięciu łokciowym jednej ręki i oddaje ją do żyły w zgięciu drugiej. Po drodze krew jest filtrowana - to pozwala wyizolować komórki macierzyste. Do wykonania jednego przeszczepu potrzeba z reguły dwóch takich zabiegów. Osoba, która oddała swoje komórki macierzyste, nic nie traci. Może się jednak przez kolejnych kilka dni trochę gorzej czuć, mieć także obniżoną krzepliwość krwi - ale szybko dochodzi do siebie.
Komórki macierzyste mogą być wykorzystane w procesie rekonstrukcji piersi, usuniętej z powodu nowotworu. Takie zabiegi robi się już w Polsce! Komórki macierzyste w tym przypadku pobiera się z fałd tłuszczu kobiety, która przeszła mastektomię. Potem trzeba je poddać odpowiedniej obróbce w specjalnym aparacie. Działa się na nie specjalnymi enzymami, dzięki którym komórki szybko się namnażają - i już po kilku godzinach są gotowe! Namnożone można wszczepiać. Wstrzykuje się je w okolicę, w której mają działać.
Po amputacji piersi pozostają zwykle tylko skóra i żebra - bez mięśni czy tłuszczu, nie ma więc materiału do odtworzenia piersi. Dzięki komórkom macierzystym odbudowuje się tkanka podskórna i powstają naczynia krwionośne. To sprawia, że jest z czego zrekonstruować pierś. Ciekawostką jest fakt, że u kobiet bardzo dużo komórek macierzystych kryje się w fałdkach tłuszczu, który odkłada się w nielubianych przez nas bocznych wałeczkach nad biodrami! Może więc nie należy się martwić tym, że są tak mało podatne na odchudzanie...
Stawy także mogą skorzystać z dobrodziejstwa komórek macierzystych. Po te komórki sięga zwłaszcza reumatologia i ortopedia. Zazwyczaj komórki pobiera się od samego chorego, namnaża się je i wstrzykuje w miejsca uszkodzone. Im człowiek starszy, tym dłuższy proces namnażania, bo komórek jest w organizmie naturalnie mniej. Po podaniu mogą się one przekształcać w tkankę mięśniową, chrzęstną i łączną. Sprawdzają się w regeneracji chrząstki stawowej oraz jako pomoc przy wczesnych zmianach w reumatoidalnym zapaleniu stawów, pomagają także leczyć uszkodzenia ścięgien.Jednak zastosowanie komórek macierzystych udaje się tylko w sytuacji, gdy staw nie jest całkowicie zniszczony. Przy jego całkowitej degeneracji konieczna jest operacja wszczepienia endoprotezy.
Terapia komórkami macierzystymi, choć czasem działa cuda, może mieć też jednak nieprzewidziane konsekwencje. Komórki te mają bowiem niezwykłą zdolność do mnożenia się i przekształcania w różne typy tkanek. To właśnie ta ich zdolność leczy - ale też może się wymknąć spod kontroli. Po wszczepieniu możemy mieć tylko nadzieję, że zachowają się zgodnie z oczekiwaniami. Niestety, nie możemy z całą pewnością przewidzieć, w jaki sposób się namnożą. Istnieje potencjalne ryzyko, że zmiany te pójdą w kierunku nowotworzenia. Albo że komórki będą się mnożyć i mnożyć, co może doprowadzić do formowania się niezłośliwych guzów, które trzeba będzie usuwać chirurgicznie. Czasem od wszczepienia komórek do pojawienia się problemów mija wiele lat - tyle bowiem potrzebują komórki, by wskutek mnożenia się doszło do powstania ich niekontrolowanych skupisk. Na szczęście takie powikłania zdarzają się bardzo rzadko.
Naukowcy udowadniają niezwykłe właściwości komórek macierzystych.
Kilka tygodni temu udało się wyhodować bijące (choć nieunerwione i niezdolne do sprawnego pompowania krwi) serce! Naukowcom z USA udaje się dzięki komórkom naprawiać uszkodzone przez zawał serca. Co ciekawe, komórki macierzyste pochodziły z mięśnia sercowego samych pacjentów!
Na Uniwersytecie Harvarda stworzono komórki macierzyste, które potrafią wydzielać substancje toksyczne dla komórek nowotworowych, nie niszcząc zdrowych. Na razie udało się uderzyć nimi w guz mózgu - z powodzeniem!
Terapię przeprowadzono w szpitalu w Glasgow. Dzięki komórkom macierzystym uszkodzony udarem mózg szybciej się regenerował. Niestety, eksperymentalny program objął tylko 12 osób.
Udało się to dzięki komórkom macierzystym, które zostały genetycznie zmodyfikowane tak, by regenerowały tkanki nerwowe.