Gdzie jest najwięcej zarazków? Na torebkach...
Na przedmiotach codziennego użytku gromadzi się więcej zarazków niż na deskach klozetowych, które na ogół często się czyści. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Według amerykańskiego mikrobiologa z University of Arizona, Charlesa Gerby, ludzie się zbyt przejmują możliwością zarażenia chorobami w toalecie. Bardziej niebezpieczne może być używanie torebki, lub jazda Uberem.
Badanie organizacji non-profit NSF International wskazuję, że chociaż mało, kto to podejrzewa, do najbardziej zainfekowanych przedmiotów zaliczają się szczoteczki do zębów. Ponieważ trzymamy je zazwyczaj w łazience należy przynajmniej zamykać pokrywkę sedesu, gdy spłukujemy toaletę.
W opinii NSF najlepszym sposobem na uniknięcie zarazków na szczoteczce jest jej trzymanie z dala od toalety, czyszczenie, co tydzień i wymiana co trzy do czterech miesięcy. Przechowalnią zarazków są też damskie torebki. Kobiety zabierają je z sobą często nawet do łazienki i prawdopodobnie właśnie, dlatego zbiera tyle zarazków. Brytyjskie badanie, w którym naukowcy pobrali próbki bakterii z torebek pracowników biurowych, wykazało, że są one średnio trzy razy brudniejsze od desek sedesowych.
Torebki przenoszą wiele zarazków, także, dlatego ponieważ kobiety bez przerwy je dotykają i kładą na podłodze. Co więcej zainfekowane są też drobiazgi jak kremy do rąk i kosmetyki. Najbrudniejsze według badań okazały się krem do twarzy lub rąk. Odkryto na nich więcej bakterii niż na sedesie. W tej klasyfikacji tuż za nimi plasują się szminka i tusz do rzęs. Zgodnie z zaleceniami należy unikać umieszczania torebek na podłodze. Wypróżnione można przetrzeć antybakteryjną chusteczką, a skórzane wytrzeć miękką szmatką i ciepłą wodą z mydłem.
Mnóstwo zarazków znajduje się w pojazdach. Badanie NetQuote, zajmującej się porównywaniem ubezpieczeń na Florydzie odkryło je zwłaszcza na pasach bezpieczeństwa i przyciskach okiennych.
Stosunkowo najlepiej było taksówkach, później w samochodach do wynajęcia a najgorzej w tych, których kierowcy oferują przejazd jednocześnie kilku mieszkającym w sąsiedztwie klientom.
Własny pojazd, podkreśla Gerba, wcale nie chroni przed drobnoustrojami. Ich dużą przechowalnią jest tablica rozdzielcza. Nie ma, bowiem wystarczającego bezpośredniego przepływu powietrza z otworów wentylacyjnych, aby pomóc rozpraszać bakterie. Eksperci radzą, aby po opuszczeniu samochodu odkazić ręce i unikać jedzenia we wszelkich pojazdach.
Według testów Kimberly-Clark Professional na potencjalnie chorobotwórczymi bakterie narazić się można tankując benzynę. Badanie wykazało, że 71 proc. uchwytów do pomp było bardzo zanieczyszczonych. Podobne ryzyko stwarza dotykanie poręczy, których ludzie trzymają się jadąc schodami ruchomymi oraz używanie bankomatów.
Przed możliwością nabawienia się grypy lub przeziębienia chronić mogą w pewnym stopniu jednorazowe winylowe rękawice. Pożywką dla zarazków jest też biuro. Najwięcej mieści się ich zdaniem brytyjskiej firmy sprzątającej CSG na telefonach, klawiaturach i myszach komputerowych. Deska sedesowa jest w tym kontekście oazą czystości.
W biurze można się zetknąć z 10 milionami zarazków dziennie. Tylko jedna osoba nosząca wirusa może zarazić do 50 procent wszystkich pracowników, a także sprzęt w ciągu zaledwie czterech godzin. Remedium - ściereczki antybakteryjnych oraz regularnie mycie lub odkażanie rąk przez cały dzień.
Siłownia to nie tylko sposób na utrzymanie zdrowia. W opinii FitRated, która sprawdza sprzęt do ćwiczeń wolne ciężary mają 362 razy więcej bakterii niż toaleta. Badając 27 różnych urządzeń na trzech salach gimnastycznych firma znalazła potencjalnie niebezpieczne bakterie, w tym takie, które mogą prowadzić do zapalenia płuc, jak też oporne na antybiotyki.
Bieżnie i rowery treningowe były tylko trochę lepsze. Gerba twierdzi co prawda, że mniej niż 1 proc. bakterii znajdujących się na powierzchniach stwarza jakiekolwiek ryzyko. Jednakże w badaniu FitRated ponad 70 procent ze znalezionych było potencjalnie szkodliwych dla ludzi.
Aby zminimalizować ryzyko powinno się zawsze czyścić sprzęt przed i po użyciu, a także podłożyć ręcznik tam gdzie chcemy usiąść. Oczywiście nie należy też zapomnieć wyprać ręcznika.
Cytowany przez AARP mikrobiolog amerykański pociesza, że większość drobnoustrojów nie powinno przysporzyć zdrowotnych kłopotów przeciętnemu, zdrowemu człowiekowi. Osoby po pięćdziesiątce powinny zachować większą ostrożność. Układ odpornościowy słabnie wraz z wiekiem, a choroby powodowane zarazkami mogą być poważniejsze.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP Life)