Jak chudnąć, gdy zdrowie szwankuje?
„Proszę schudnąć” – mówi lekarz. Ale jak to zrobić, gdy mamy np. chore serce, cukrzycę czy niedoczynną tarczycę? Przy przewlekłych chorobach boimy się ograniczeń dietetycznych.
Do zrzucania nadwagi trzeba podchodzić ostrożnie, ale schudnąć trzeba! Nie wolno się głodzić - to przyniesie więcej szkody niż pożytku. Trzeba jeść mniej. I przyglądać się kaloryczności potraw. Pamiętajmy, że tuczące są nie tylko tłuszcze, ale i owoce, np. 1 kg winogron to aż 800 kcal. Dieta powinna dostarczać od 1500 do 1800 kcal dziennie.
Jeśli masz chore serce, musisz wyeliminować tłuszcze zwierzęce. Z diety znika więc wieprzowina i każde inne tłuste mięso (np. baranina). Najlepszy byłby kurczak, ale bez skóry, bo w niej jest najwięcej tłuszczu. Możesz też jeść inne chude mięsa, czyli np. indyka czy królika. Jeśli nie lubisz białego mięsa, możesz dwa razy w tygodniu sięgać po wołowinę. Uważaj też na tłuszcze ukryte: choć nie widać ich gołym okiem, są obecne w ciasteczkach i ciastach, wędlinach (np. salcesonie, parówkach, kiełbasie). Trzeba też unikać smalcu i śmietany. Sięgając po nabiał, wybieraj produkty odtłuszczone: mleko powinno mieć nie więcej niż 2 proc. tłuszczu, biały ser może być co najwyżej półtłusty (chudy byłby jeszcze lepszy). Trzeba wyeliminować z diety żółte sery i fetę.
Nie musisz natomiast unikać tłuszczów roślinnych. Te w oleju czy oliwie z oliwek są wręcz zalecane, bo są bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe z serii omega, które sprzyjają zdrowiu serca i w rozpuszczalne w tłuszczach witaminy (np. A, E i D). Dlatego 3 łyżki takiego tłuszczu dziennie możesz dodać do potraw lub coś na nich usmażyć.
Kolejnym zdrowym źródłem tłuszczów są ryby, zwłaszcza te z zimnych mórz (np. halibut, śledź, makrela, łosoś). Ich tłuszcz jest tak zdrowy, że zalecane jest jedzenie ich nawet trzy razy w tygodniu. Składniki ich tłuszczu obniżają poziom cholesterolu, zapobiegają miażdżycy i działają przeciwzapalnie. Poza tym jedz jak najwięcej warzyw - są niskokaloryczne, bogate w witaminy i pierwiastki śladowe. Sprzyjają zdrowiu serca i układu pokarmowego.
Przy chorobach tarczycy chudnięcie jest trudniejsze niż przy problemach z układem krążenia czy cukrzycy. Schorzenia tarczycy wiążą się z zaburzeniami hormonalnymi, dlatego dietę trzeba planować ostrożnie, a gubienie kilogramów może trochę potrwać. Powinno się odbywać pod specjalnym nadzorem, by uniknąć hormonalnej huśtawki. Najważniejsza zasada to... jeść! Kiedy się głodzimy i odmawiamy sobie posiłków, przemiana materii zwalnia - a przy niedomaganiu tarczycy już jest spowolniona. Podstawową zasadą jest jedzenie często, ale mało. Zalecane jest spożywanie pięciu posiłków dziennie, żadnego nie wolno opuścić. Wskazane są potrawy niskokaloryczne, np. chude mięso i nabiał, niesłodkie warzywa.
Z jadłospisu trzeba wykreślić lub znacznie ograniczyć te pokarmy, które nie sprzyjają zdrowiu tarczycy. Są to soja i warzywa kapustne (wszystkie kapusty, brukselka, brokuły, kalafior), a także groch, fasola, rzepa, brukiew, gorczyca, orzeszki ziemne. Nie powinny pojawiać się częściej niż trzy razy w tygodniu; trzeba je jeść gotowane lub kiszone, a nie na surowo. Jeśli wyniki badania TSH są wysokie (powyżej 4 uIU/ml), te warzywa są w ogóle zakazane, dopóki wartości TSH nie spadną do prawidłowych (dzięki leczeniu). Warzywa kapustne i soja zawierają bowiem goitrogeny, czyli związki hamujące przyswajanie jodu, co zaburza pracę tarczycy. Dodatkowo hamują przyswajanie przez organizm hormonów tarczycy, którymi leczy się niedoczynność tego gruczołu.
Jeśli cierpisz na chorobę Hashimoto, unikaj morskich ryb (jedz je najwyżej raz w tygodniu). Zawierają sporo jodu, a to może powodować rozchwianie hormonów tarczycy i z niedoczynności można wpaść z nadczynność. Podobnie działają wodorosty (są np. w sushi). Dobre natomiast będą dla ciebie orzechy włoskie i siemię lniane - zawierają dawkę działających przeciwzapalnie kwasów omega 3. Znajdziesz je też w oliwie z oliwek i roślinnych olejach - powinny one stanowić dodatki do codziennych dań.
Pomyśl o suplementacji wiesiołka (ze względu na kwasy omega 3). Jeśli masz jednak tylko niedoczynność tarczycy, a nie hashimoto ryby morskie są dla ciebie dobrym pokarmem. Im więcej będzie ich w diecie, tym lepiej. Warto też suplementować selen, bo pomaga organizmowi w lepszym wykorzystywaniu hormonów tarczycy. Warto sięgać po kolendrę, majeranek, kminek, czerwoną herbatę. Podstawą jest jednak właściwe leczenie. Bez dobrze dobranej dawki hormonów tarczycy niewiele uda się zdziałać.