Reklama

Czy warto iść do wróżki?

Czasem, na życiowym zakręcie, tylko wizyta u „czarnoksiężnika” wydaje się być wybawieniem z kłopotów.

Łucja (44) nigdy nie była u wróżki i raczej nie wierzyła w takie rzeczy. Ale kryzys w małżeństwie dość ją przygnębił, co nie uszło uwadze jej koleżanki. Zaczęła ją namawiać na wizytę u sprawdzonej ponoć tarocistki. – Idź, co ci szkodzi. Ja też byłam sceptyczna, a dużo mi pomogła – wyznała. Łucja dała się namówić na seans i była zdumiona, z jak jasną głową stamtąd wyszła.

Mądry wybór

Dobry wróżbita jest jak psycholog – pomaga nam dogrzebać się do tego, co sami w gruncie rzeczy od dawna wiemy. Ale sięgaj do sprawdzonego źródła. Warto polegać na rekomendacji przyjaciółki, przejrzeć opinie w internecie.

Reklama

W tej branży także roi się od naciągaczy. Jeśli wróżka za bardzo Cię wypytuje, sama nie dając zbyt wielu powodów do zaufania, lepiej zakończ spotkanie.

Siła zwierzeń

Z jak poważną sprawą byś do tarocisty nie poszła, staraj się traktować to trochę jak zabawę. Sam fakt nazwania kłopotów może być pomocny, sformułowanie pytania też bywa drogowskazem, a o swoich problemach czasem łatwiej opowiedzieć obcej osobie.

Liczy się to, że komuś się zwierzyłaś, zdjęłaś ciężar z serca, a nie, co osoba przepowiadająca przyszłość Ci poradziła.

Przejmij inicjatywę

Ważne jest, co zrobisz z nabytą wiedzą. Nawet jeśli wróżka mówi, że pogodzisz się z mężem czy odkujesz finansowo, nic nie stanie się bez Twego udziału.

To jedynie oznacza, że warto się starać, gwiazdy Ci sprzyjają. Ale inicjatywa zawsze będzie po Twojej stronie. Dlatego nie siedź z założonymi rękoma. Idź naprzód, pełna ciekawości, czy wróżba się sprawdzi czy nie...

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: wróżby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy