Sprzątasz mieszkanie? Przedłużasz sobie życie...
Masz przed sobą weekendowe sprzątanie? Nie przejmuj się. Odkurzanie dywanów czy zmywanie podłogi może przedłużyć ci życie. O tym, że aktywność fizyczna ma kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia, doskonale już wiemy. Najnowsza praca, opublikowana na łamach czasopisma "The Lancet" przekonuje, że istotna jest każda forma aktywności. Takie wnioski to wynik badań prowadzonych przez międzynarodowy zespół naukowców na grupie w sumie aż 130 000 osób z 17 krajów.
Fakt, że praca fizyczna, choćby sprzątanie, czy chodzenie do pracy piechotą, może mieć porównywalnie korzystne skutki dla naszego zdrowia, jak ćwiczenia na siłowni, mecz squasha czy bieganie po lesie, nie jest oczywiście żadnym zaskoczeniem. Dotychczasowy zwyczaj, by mówiąc o potrzebnych nam w tygodniu minimum 150 minutach aktywności fizycznej mieć na myśli raczej zajęcia dodatkowe, podejmowane w czasie wolnym, wynikał z tego, że badania prowadzono raczej w krajach rozwiniętych, wśród osób dysponujących odpowiednimi dochodami. Tym razem w analizie uwzględniono kraje o średnich, czy wręcz niskich dochodach, których obywatele raczej dla przyjemności nie biegają.
- Uwzględniając w naszych badaniach kraje o niskich, czy średnich dochodach byliśmy w stanie określić pożytki płynące z aktywności fizycznej związanej także z dojściem, czy dojazdem do pracy na rowerze, wykonywaniem pracy fizycznej, czy prac domowych - mówi szef zespołu badawczego, dr Scott Lear z Simon Fraser University. Okazało się, że do tego, by wypełnić obecne sugestie lekarzy, czyli przynajmniej pięć razy w tygodniu przez co najmniej 30 minut podwyższyć sobie tętno, każdy ruch jest dobry. Badania pokazują przy tym, że o ile w krajach biedniejszych limitu tego nie wypełnia co czwarta osoba, w krajach rozwiniętych, na przykład w Kanadzie, problem ten dotyczy nawet trzech czwartych.
Opisane w "The Lancet" analizy pokazały, że utrzymanie sugerowanego limitu aktywności zmniejsza ryzyko przedwczesnej śmierci z dowolnej przyczyny o 28 proc. i rodzaj owej aktywności nie ma tu kompletnie znaczenia. Obowiązuje przy tym zasada, że im więcej, tym lepiej, a osoby, które utrzymują aktywność fizyczną przez 750 minut tygodniowo, zmniejszają ryzyko śmierci aż o 36 procent. Wśród badanych osób zaledwie 3 proc. stanowili ci, którzy taki poziom aktywności osiągnęli w czasie wolnym, aż 38 proc. ci, których zmuszał do tego tryb życia i pracy. Zdaniem dr Leara, wyniki tych analiz pokazują, że po to, by w pełni wykorzystać zdrowotne skutki aktywności fizycznej, powinniśmy, jak najwięcej form tej aktywności włączyć do codziennych zajęć. To najtańszy sposób poprawy stanu swojego zdrowia.
- W krajach o niższych dochodach, gdzie choroby serca oznaczają poważne finansowe obciążenie, aktywność fizyczna jest najtańszym sposobem ich ograniczenia - dodaje współautor pracy, dr Salim Yusuf, szef Population Health Research Institute.
- Gdyby każdy z nas był aktywny przez wskazane 150 minut tygodniowo, w ciągu siedmiu lat moglibyśmy zapobiec nawet 8 proc. przypadków śmierci - podkreślił ekspert.
Grzegorz Jasiński