Pewien holenderski muzyk postanowił zadbać o większy przyrost naturalny i wspierać swymi, jak się okazało wyjątkowo silnymi, plemnikami bezpłodne pary. A, że przy okazji do kieszeni wpadło parę euro, to też nie narzekał. Proceder zapewne trwałby nadal, gdyby nie holenderska fundacja Donorkind. Organizacja zrzeszająca dzieci urodzone przez sztuczne zapłodnienie wniosła sprawę do sądu, który zdecyduje o dalszym losie seryjnego dawcy nasienia.