To już piąty Dzień Matki bez mamy. Cztery minione były jak gorzki koktajl żalu, urazy i czegoś niewypowiedzianego. Instagram i Facebook wprost zalewały posty osób biorących chyba udział w jakimś dorocznym konkursie na Najwspanialszą Relację z Matką, czy Najwspanialszą Żyjącą Matkę Roku. Zdjęcia, opisy, wyznania, hashtagi, dziesiątki serduszek i wspierających żółtych główek – każda wzmianka była jak ziarenko soli opuszczone na ranę.