Ostatnia interwencja dotycząca znalezionego na ulicy węża okazała się dla funkcjonariuszy ogromnym zaskoczeniem. Pracownicy Eko Patrolu po telefonie od mieszkańca Białołęki, który zawiadomił ich o incydencie, myśleli, że jadą do rodzimego zaskrońca. To, co zobaczyli na miejscu, mocno ich zdziwiło.