Wielkanoc to nie czas na liczenie kalorii czy rozterki na temat odchudzania, ale nie powinna stać się okazją do robienia sobie krzywdy. Jak uczy Kościół katolicki, łakomstwo jest grzechem. Brak umiaru w ilości spożywanych pokarmów jest niczym innym niż znęcaniem się nad własnym organizmem. W konsekwencji pojawia się ból brzucha i szereg innych "atrakcji" trawiennych. W przypadku których wielkanocnych przysmaków konieczna jest szczególna ostrożność - które są bombą kaloryczną, a które mogą doprowadzić do dyskomfortu trawiennego albo poważniejszych sensacji metabolicznych?