Reklama

Dbamy o zdrowie w środku zimy

Znikoma ilość promieni słonecznych, krótki dzień i wyjątkowo ciepła zima nie sprzyjają naszemu zdrowiu. Zamiast utyskiwać, weźmy sprawy w swoje ręce. Mamy wpływ na to, jak się czujemy.

Nasze zdrowie jest wypadkową wielu czynników, na które nie mamy wpływu, mowa tu chociażby o genach. W nie mniejszym stopniu zależy też od naszego stylu życia,  nawyków, codziennych wyborów i decyzji.

Pierwszy miesiąc roku jest wyjątkowo wymagającym czasem. Krótki dzień i mała ilość promieni słonecznych skutkują spowolnionym metabolizmem i niższą odpornością, a tym samym większą podatnością na szalejące zarazki. Odporność nie jest nam dana raz na zawsze. Dziś pracujemy na to, jak będziemy się czuć jutro, za miesiąc i za rok. Działajmy z głową.

Reklama

Sen

Czas na relaks i odpowiednia długość spokojnego snu są warunkiem koniecznym dla dobrego samopoczucia. W istotnym stopniu warunkują też moce obronne organizmu, który jest notorycznie atakowany przez drobnoustroje chorobotwórcze. Permanentnie niewyspani mamy zdecydowanie mniejsze szanse na skuteczną obronę.

Przezorny - ubezpieczony

Dbajmy o to, by ubierać się adekwatnie do pogody, a nie kartki w kalendarzu. Niekorzystne jest dla nas zarówno to, że zmarzniemy, jak i to, że ubierzemy się zbyt grubo. Nie przegrzewajmy dzieci. Pamiętajmy o zabieraniu parasola i unikajmy przemoczonych butów. Zmarznięte stopy nie są dobrą prognozą na zdrowie.

Działajmy natychmiast

Jeśli nas przewieje, przemokniemy lub przemoczymy buty, nie czekajmy na pierwsze symptomy choroby, ale działajmy od razu po powrocie do domu. Doskonale sprawdzają się metody naszych babć. Bierzemy ciepłą kąpiel, nogi moczymy w gorącej wodzie z dodatkiem soli. Zakładamy grube skarpety i z kubkiem gorącego napoju idziemy do łóżka.

Co w tym kubku?

Czarna herbata z cytryną ma tylu fanów, co i wrogów. Faktem jest, ze silnie zakwasza organizm, a łączenie jej z sokiem z cytryny też jest dyskusyjne. Zamiast jednak przerzucać się na argumenty - zdecydujmy, co dla nas najlepsze. Jako alternatywę proponuję mocno rozgrzewający napar ze świeżego imbiru z dodatkiem goździków, łyżeczką miodu i soku z połówki cytryny. Smakuje wybornie, choć dzieci niekoniecznie się ucieszą. Propozycją dla najmłodszych może być napar z kwiatu lipy z sokiem z cytryny i miodem.

Czosnek i natka pietruszki

Czosnek ma silne działanie bakteriobójcze, działa też grzybobójczo, przyspiesza wychodzenie z infekcji i łagodzi jej objawy. Najwygodniej serwować go wieczorem, bo nie musimy wówczas zaprzątać sobie głowy silnym aromatem, który rozsiewa. Śmiało dodajmy go do kanapek, wkrójmy do sałatki czy pasty.

Jeśli zależy nam jednak na szybkim pozbyciu się zapachu czosnku: zjedzmy jabłko, albo kilka listków natki pietruszki. Tej ostatniej nie sprowadzajmy jedynie do roli neutralizatora. Natka jest niezwykle cennym źródłem witaminy C i błonnika, oba składniki są dla nas bardzo korzystne.

Kiszonki

Zimą nie jest łatwo o dobrej jakości świeże warzywa. Postawmy na kiszonki. Kapusta, ogórki, buraki - wszystkie mają wysoką wartość odżywczą i korzystnie wpływają na stan flory bakteryjnej naszych jelit. Dobrze wiemy, że odporność mieszka w brzuchu. Dbajmy o jak najlepszą kondycję jelit, w nich zaczyna się nasze zdrowie.

Warzywa korzeniowe

Ziemniaki, buraki, marchew, pietruszka: warzywa, które wyrastają pod ziemią najdłużej zachowują wartości odżywcze. Włączajmy je do zimowego jadłospisu, jak najczęściej.  

Ewa Koza, mamsmak.com    

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy