Reklama

Dieta pomaga w leczeniu raka

Nie sięgajmy po jedną z tych, które obiecują pokonanie nowotworu. Takiej nie ma! Ale dobre żywienie zwiększa szansę na wygranie z rakiem.

W przebiegu choroby nowotworowej tracimy na wadze. Organizm bowiem wytwarza wtedy tzw. cytokininy, które hamują łaknienie i powodują fałszywe uczucie sytości. Chudnięciu sprzyjają też skutki uboczne leczenia (chemio- i radioterapii) - nudności, wymioty, biegunki, zaparcia, zapalenie błony śluzowej przewodu pokarmowego. Dlatego tak ważne jest wprowadzenie właściwej diety zaraz po rozpoznaniu. Wtedy jest szansa, że nie stracimy zbyt wiele masy, a silniejszy organizm będzie skutecznie walczył z rakiem i lepiej przetrwa wyczerpujące leczenie.

Jak ważna jest waga ciała, świadczy to, że osoby bardzo wychudzone przed podjęciem terapii dożywia się dojelitowo. Nim dostaniemy fachowe zalecenia, nie udziwniajmy swego jadłospisu. Nie wprowadzajmy diet monotonnych, np. warzywnej czy owocowej. Sprawią, że będziemy jeszcze bardziej niedożywieni. Na obiad zjedzmy kawałek mięsa czy ryby, ziemniaki lub drobną kaszę, a nie tylko jarzyny. Najlepiej spożywać 4 lub 5 posiłków w ciągu dnia. Przerwy między nimi nie powinny być dłuższe niż 3 godz. Zmniejsza to nudności, wzdęcia. Zapewnia systematyczne dostarczenie składników pokarmowych.

Reklama

Produkty wskazane w diecie

Jeśli jakiś produkt powoduje dolegliwości, wyeliminujmy go. Nie tykajmy żywności o przekroczonej dacie przydatności do spożycia. Potrzebujemy białka z dobrych źródeł. To kurczak zagrodowy bez skóry, mięso z królika, chuda wołowina. Wykluczamy mięso wieprzowe, podroby, słoninę, smalec. Poleca się nabiał z małych przetwórni, jajka z hodowli ekologicznych - gotowane lub w postaci omletu. A także jogurty naturalne, kefir, maślankę (mleko może wywołać biegunkę). Warto wybierać produkty od sprawdzonych dostawców.

Jedzmy tłuszcze. Najnowsze wytyczne mówią, że możemy spożywać ich więcej niż zwykle, bo dieta w chorobie nowotworowej powinna być wysokokaloryczna. Najlepsze są tłuszcze działające przeciwzapalnie, czyli kwasy omega-3. Są w morskich rybach (śledź, dorsz, łosoś, makrela). Inne ich źródła to olej rzepakowy i lniany, oliwa z oliwek, śmietanka - najlepiej w postaci surowej. Lekkostrawne jest świeże masło (nie mogą go jeść osoby z rakiem trzustki). Uwaga: zbyt tłuste posiłki mogą przyspieszać rozwój guzów piersi czy prostaty.

Nie bójmy się węglowodanów, ale unikajmy słodyczy. Komórki nowotworowe żywią się cukrem. Cukry proste, np. te zawarte w miodzie, mogą sprzyjać biegunkom, pojawiającym się jako efekt uboczny terapii. Jeśli nie mamy kłopotów trawiennych, od czasu do czasu możemy jeść suszone owoce, galaretki, kisiele i budynie, domowe ciastka owsiane. Nie zaszkodzą kluski, np. leniwe, makarony, naleśniki, kopytka, a także biszkopty bez cukru, czerstwe ciasto drożdżowe, pszenne pieczywo. Zrezygnujmy z grubych kasz, razowych makaronów i chleba: są ciężkostrawne, mogą drażnić układ pokarmowy. 

Warzywa i owoce. Najcenniejsze są soczyste, pomarańczowe (pomarańcze, marchew, dynia, morele i brzoskwinie bez skórek) oraz ciemnoczerwone (pomidory, porzeczki, maliny, truskawki). A także aronia, borówki, ciemne winogrona. Surowe niewskazane są jednak dla osób z nowotworami przewodu pokarmowego: kwasy owocowe mogą go podrażniać. Wzmagają fermentację w jelitach, co sprzyja biegunkom. Często lepiej tolerowane są warzywa i owoce w postaci gotowanej i przetartej. Trzeba wyeliminować z diety grejpfruty, bo mogą wchodzić w niekorzystną reakcję z przyjmowanymi lekami.

Zrezygnujmy z żywności typu fast-food. Nie jedzmy frytek, hamburgerów, big maców, hot dogów, kebabów, pizzy, zapiekanek. Zawierają dużo tłuszczów trans (działają prozapalnie), prostych węglowodanów (żywią się nimi komórki nowotworowe), konserwantów, sztucznych dodatków. Pamiętajmy, że ciasteczka, wafelki, batoniki, czy kupne smażone skrzydełka kurczaka i chińskie dania to także śmieciowe jedzenie.

Co w razie dolegliwości?

Przy biegunce wskazane jest pszenne, czerstwe pieczywo, ryby, ryż, jajka, drobniutko starte jabłko, banany, kisiele, kleiki, jogurty, sery białe, gotowana marchewka i dynia. Należy unikać słodyczy i produktów zawierających słodziki (nasilają biegunki). Przy zaparciach jedzmy płatki owsiane i kukurydziane, surowe warzywa i owoce. Przed śniadaniem można wypić szklankę przegotowanej letniej wody z łyżeczką miodu, kefir z sokiem pomidorowym lub z buraka, albo szklankę wody mineralnej z dużą zawartością magnezu.

Jeśli mamy anemię, jedzmy produkty bogate w żelazo. Są to: chuda wołowina, żółtko jaj, kasza jaglana, komosa ryżowa, amarantus, zarodki pszenne, koperek. Popijajmy posiłki zawierające żelazo sokiem pomarańczowym. Albo koktajlem z pęczka natki pietruszki, soku z cytryny i litra przegotowanej wody - zawarta w nim witamina C zwiększa przyswajanie pierwiastka.

Jak wzmocnić apetyt

By organizm mógł walczyć z tak ciężką chorobą, potrzebuje dużo energii. Jak mu jej dostarczyć, gdy wcale nie mamy apetytu?

Jedzmy chłodne posiłki. Zimne lub w temperaturze pokojowej. Pachną wtedy trochę słabiej i nie wywołują nudności i wymiotów. Jednak osoby, które mają biegunkę, powinny jeść potrawy ciepłe.

Zaleca się małe porcje. Duże mogą od razu wzbudzić naszą niechęć. Nastawmy się na pojadanie, a nie najadanie się. Nie jedzmy na siłę - tylko tyle, ile chcemy i tylko wtedy, gdy mamy na to ochotę.

Miksujmy pokarmy. Łatwiej je przełykać, lepiej się wchłaniają i dobrze przechodzą przez układ trawienny. Poleca się buliony na mięsie wołowym i kurczaku (bez pora i selera), z dodatkiem kaszy manny lub kaszki kukurydzianej.

Pijmy małymi łykami. Wypijajmy około 2 litrów płynów. Najlepsza jest woda mineralna, gorzka herbata, gorzkie kakao, kawa zbożowa, niesłodzone rozcieńczone kompoty, napar z czarnych jagód (zmniejszają biegunki) i imbiru (ma właściwości przeciwwymiotne). Dopuszczalne jest picie 1 filiżanki dziennie prawdziwej kawy. Pijemy między posiłkami.

Niewskazany nadmiar błonnika. Choć są bardzo zdrowe, nasiona roślin strączkowych w pierwszym tygodniu leczenia mogą podrażnić układ pokarmowy i nasilić biegunkę, mdłości, wymioty.

Zdaniem eksperta

Agnieszka Leciejewska, dietetyk: Porady dietetyków nie są refundowane, ale warto z nich korzystać. Jadłospis osoby z chorobą nowotworową powinien być układany indywidualnie w zależności od stanu zdrowia, rodzaju nowotworu i metod leczenia. Dieta musi być wysokoenergetyczna, bo w chorobie szybciej spalamy kalorie. Powinna dostarczać dziennie 30-35 kcal na kg ciała, np. przy wadze 60 kg - 1800-2100 kcal.

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy