Reklama

Krwawnik - skuteczny lek prosto z łąki

Jego wartości terapeutyczne znali już Grecy, leczył się nim sam Hipokrates. Jakie właściwości kryje w sobie ta niepozorna roślina? Simona Kossak w swojej książce "O ziołach i zwierzętach" przekonuje, dlaczego warto przyjrzeć się jej bliżej!

Jednym z najłatwiejszych do napotkania, a mimo to prawie niezauważanych ziół, jest niepozorny krwawnik. Pochodzi przypuszczalnie z basenu Morza Śródziemnego, skąd rozprzestrzenił się na całą Europę, dostał się do Ameryki, Australii i na Nową Zelandię. W stanie dzikim rośnie na łąkach, przydrożach, miedzach, w zaroślach i na skraju lasu. Nie omija też wnętrza lasu – w Puszczy Białowieskiej spotkać go można w dąbrowach i lasach mieszanych oraz przy wszystkich duktach. W warunkach słabego oświetlenia, jakie panują pod okapem puszczańskich drzew, pozostaje płonny i nie wytwarza kwiatów.

Reklama

Jest rośliną wieloletnią; w kwietniu z podziemnego kłącza wyrasta pojedyncza, owłosiona łodyga, w dobrych warunkach dochodząca nawet do metra wysokości. Krwawnik jest ciemnozielony, ma liście lancetowate, pierzaste. Zazwyczaj pod koniec czerwca wytwarza pączki, które rozkwitają od połowy lipca i kwitną do połowy sierpnia. Kwiaty są białe lub różowawe, zebrane w duże, płaskie baldachogrona, o aromatycznym zapachu. Nasiona krwawnika dojrzewają w połowie września. Późną jesienią nadziemna część rośliny ginie.To niepozorne ziółko traktowane w ogrodach jako chwast jest szacowną rośliną leczniczą. W jej skład wchodzą związki o dużej aktywności biologicznej. Najcenniejszym składnikiem krwawnika jest silnie pachnący olejek eteryczny. Wraz z nim występują garbniki nadające roślinie gorzki, ściągający smak, witamina C, cholina oraz sole mineralne.

Wartości terapeutyczne krwawnika dobrze znali Etruskowie i Grecy. Te waleczne narody tamowały nim krwotoki i wspomagały gojenie się ran wojowników. Hipokrates (około 460-377 p.n.e.) uważał, że ziele dobrze leczy hemoroidy - choć nie mógł przecież wiedzieć, że to cholina w nim zawarta obniża ciśnienie krwi. Prócz tego ordynował je w przypadkach biegunek i w bólach jelitowych.

Medycyna ludowo-domowa wspomagała nim leczenie przestarzałych nieżytów żołądka, usuwała stany zapalne i ropne. Krwawnik nie tylko leczy - również wzmacnia i reguluje przemianę materii. Tę właściwość ziela wykorzystują gospodynie wiejskie. Jak przed wiekami, tak i dziś dodają świeże liście i kwiaty do paszy młodych indyków i gęsi, co podnosi ich odporność na choroby przewodu pokarmowego i inne schorzenia często trapiące zwierzęta hodowane przez człowieka.

Są przesłanki, by sądzić, że i dzikie zwierzęta, które same dobierają sobie pokarm, używają krwawnika jako leku. Zauważono bowiem, jak małe sarenki, które zazwyczaj sporadycznie tylko skubią listki i kwiaty tej rośliny, nagle w krótkim czasie pochłaniają spore jej ilości. Być może przyczyną nagłego upodobania są przejściowe niedyspozycje żołądkowe sarniąt. Przypuszczalnie krwawnik należy do zestawu roślin leczniczych, które pomagają młodziutkim przeżuwaczom przystosować swój przewód pokarmowy do trawienia, prócz mleka matki, również pokarmu roślinnego.

Fragment pochodzi z książki Simony Kossak pt." O ziołach i zwierzętach". Wydawnictwo Marginesy

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy