Reklama

Lecznicze zimno

Jest wykorzystywane w zabiegach fizykoterapii. Ale możemy je też zastosować w domowych warunkach.

Zimno powoduje obkurczenie naczyń krwionośnych, a więc zmniejszenie przepływu krwi w chłodzonym miejscu. Hamuje wewnętrzne krwawienie i działa przeciw-obrzękowo. Pod jego wpływem obniża się wrażliwość zakończeń nerwowych, słabnie więc odczuwanie bólu. 

Suchy, bardzo zimny kompres (poniżej 0°C) sprawdzi się w ostrej fazie urazu. Możemy go przykładać, gdy nie doszło do uszkodzenia skóry, na świeże urazy stawów, mięśni, więzadeł czy ścięgien, np. po skręceniach, stłuczeniach, złamaniach. A także gdy mamy wybity palec czy nabijemy sobie guza. Okład taki złagodzi ból, spowolni napływ substancji zapalnych, dzięki czemu obrzęk i siniak będą mniejsze. Pomoże przy bólu zęba, zmniejszy opuchliznę i krwawienie po jego usunięciu. 

„Lodowaty” kompres to skuteczny sposób na zahamowanie krwawienia z nosa. Pochylamy głowę do przodu, co zapobiega połykaniu krwi i zachłyśnięciu się nią, kładziemy go na grzbiet nosa lub górną część karku. Przy przeciążeniu mięśni, np. podczas wysiłku fizycznego okład z lodem złagodzi ból mięśni. Jego działanie wzmocni dodatek soli. Zmoczony w wodzie z jej dodatkiem ręcznik wkładamy do foliowego woreczka i umieszczamy w zamrażalniku. Gdy się schłodzi, przykładamy do bolącego miejsca. 

Możemy też przygotować chłodne, mokre kompresy. Np. z bawełnianej ścierki zmoczonej w zimnej wodzie i odciśniętej z jej nadmiaru. Warto zastosować je na powierzchowne stany zapalne skóry, otarcia, skaleczenia, przy urazach powierzchownych (bez krwiaka i stłuczonego mięśnia). Przyniosą ulgę po oparzeniu słonecznym czy innym termicznym urazie skóry (lodowaty mógłby pogłębić uszkodzenie). Okład koi ból po ukąszeniu owada. W upały, położony na karku, chłodzi ciało. By obniżyć gorączkę, kładziemy go w miejsca przebiegu dużych naczyń krwionośnych: na czoło w okolicy skroni, kark, w pachwinach lub pod kolanami. Gdy zrobi się ciepły, odświeżamy go, aż do spadku temperatury. Mokrych kompresów nie trzymamy dłużej niż 15–20 minut, by nie doszło do maceracji skóry.

Z czego można zrobić okład

Reklama

Metalowa łyżka.Wystarczy potrzymać chwilę małą lub dużą metalową łyżkę w lodowatej wodzie. Ten prosty sposób warto wykorzystać w sytuacji, gdy musimy szybko przyłożyć okład na małą powierzchnię,  np. okolicę skroni. 

Kostki lodu. Po wyjęciu z zamrażalnika, zanim ich użyjemy do kompresu, włóżmy je do foliowego woreczka i szczelnie zamknijmy (to uchroni nas przed zmoczeniem przez wodę z topniejącego lodu). 

Żelowe kompresy. Kupimy je w aptece lub sklepie medycznym. Są dostępne w różnych rozmiarach. Żelowa substancja umieszczona jest w szczelnym, grubym foliowym worku. Wystarczy włożyć taki kompres do zamrażalnika, aby zawsze mieć pod ręką gotowy okład. 

Mrożonki. Gdy nie mamy „profesjonalnego” kompresu, a musimy szybko zrobić okład, np. po urazie, możemy wykorzystać produkty z zamrażalnika – zmrożone warzywa, owoce czy nawet porcję mięsa.

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy