Reklama

Gotuj na wesoło

Tylko podczas wspólnego przyrządzania posiłku przekonasz się, jak świetnym kucharzem jest twój brzdąc. Przygotujcie razem wspaniały deser dla całej rodziny!

Zaproś malucha do kuchni, bo warto. Nawet jeśli obawiasz się rozsypanej mąki, rozlanego mleka, rozbitych jajek i innych niespodzianek. Bałagan to cena, jaką trzeba zapłacić za zdobywanie kulinarnych doświadczeń. Jest ona niczym w porównaniu z korzyściami, które wyniesiecie ze wspólnego gotowania.

Warto coś razem upichcić

Gotowanie z dzieckiem to świetny sposób, by wspólnie spędzić trochę czasu. Dlatego, jeśli masz w planach zajęcia w kuchni, zamiast zostawiać malucha pod opieką rodziny lub sadzać przed telewizorem, zaproś go do pomocy. Przedszkolak może robić prawie wszystko. Jeśli pieczesz ciasto, poproś go, aby połączył składniki. Na pewno spodoba mu się przesypywanie, mieszanie, ugniatanie. Do tej pory bawił się tak tylko w piaskownicy, a teraz ma okazję przyrządzić z mamą coś, co później będzie mógł zjeść z apetytem. Wspólna praca nad posiłkiem to także świetna okazja do zdobywania wiedzy. Choćby podczas robienia kanapek możesz wprowadzić malca w świat matematyki.

Reklama

Jak? Poproś go, by np. ułożył na kromce chleba dwa kwadraciki sera i jeden okrągły plasterek pomidora. Z kolei krojąc warzywa na sałatkę, opowiedz maluchowi o marchewce (że rośnie pod ziemią, a nie w supermarkecie, że lubią ją chrupać zające i świetnie wpływa na wzrok). Bawcie się kolorami. W czasie przygotowywania soku (maluch będzie zachwycony możliwością wrzucania owoców do sokowirówki) pokaż dziecku, że z jabłek o czerwonej skórce otrzymamy sok czerwonożółty, a z pomarańczy sok w kolorze zachodzącego słońca. Zaproponuj mu dorzucenie również innych owoców (np. malin, porzeczek), które sprawią, że napój zmieni barwę.

Takie kuchenne czary-mary to dobra okazja, by zapoznać dziecko z nowymi smakami. To także świetny sposób na wciągnięcie malca w domowe obowiązki. Przedszkolak szybko przekona się, że pomaganie w kuchni jest czymś naturalnym.

Kuchcik doskonały

Już dwulatek może wiele zdziałać w kuchni. Maluszek na pewno poradzi sobie ze zdobieniem ciastek, więc zaproś go do zabawy w "kucharza-artystę" (przygotuj różnego rodzaju posypki, np. wiórki kokosowe, rodzynki, posiekane orzechy). Trzylatek potrafi dłużej skoncentrować się na wykonywaniu jednej czynności, może więc ubić białka na pianę (najlepiej zacznijcie od trzepaczki ręcznej) lub wysmarować tłuszczem blachę do pieczenia.

Czterolatek świetnie poradzi sobie z wałkowaniem ciasta, wycinaniem foremkami różnych kształtów, lukrowaniem pędzelkiem gotowych pierniczków. Z kolei pięciolatek to już prawdziwy mistrz kuchni. Możesz mu powierzyć całkiem poważne zadanie, jakim jest obranie marchewki (wcześniej pokaż, jak prawidłowo używać bezpiecznej obieraczki) lub panierowanie kotlecików (zademonstruj, w jaki sposób obtaczać mięso w mące, jajku i bułce lub kukurydzianych płatkach).

Zawsze pamiętaj, by po wspólnym seansie w kuchni bardzo malucha pochwalić. Koniecznie doceń jego awangardowe dekoracje i schabowe pół na pół w panierce. Jeśli maluch zrobił coś nie tak, jak trzeba, nie poprawiaj (w razie konieczności zrób to nieznacznie), w przeciwnym razie dasz dziecku do zrozumienia, że źle wykonało zadanie. Lepiej podejdź do sprawy w sposób twórczy i wymyślcie nowe nazwy na przygotowane dania (im śmieszniejsze, tym lepsze). Możecie nawet stworzyć rodzinną książkę kucharską. Wystarczy wpisywać przepisy do dużego zeszytu. Dziecko może każdy z nich zilustrować, a nawet stworzyć rysunkowy instruktaż.

Taka domowa książka kucharska to świetna pamiątka wspólnie spędzonych chwil.

Udane początki

O czym warto pamiętać, by godzinka w kuchni była dla malca prawdziwą przyjemnością, a nie nudą?

Wybierz odpowiednią porę. Kiedy gotujesz niedzielny obiad dla 12 osób, nie zapraszaj smyka do pomocy. Pośpiech to wróg dobrej zabawy. Zadbaj też, aby dziecko było wypoczęte i miało chęć się bawić.

Przygotuj dobry przepis. Czyli taki, który będzie dla was prosty do wykonania. Pamiętaj, by szkrab aktywnie uczestniczył w gotowaniu, a nie tylko biernie się przyglądał, jak ty uwijasz się wśród garnków.

Zabezpiecz miejsce pracy. Postaw stabilny stołeczek. Pomoże on smykowi wygodnie stanąć obok ciebie przy kuchennym blacie. Warto też, żebyś założyła maluchowi strój, w którym będzie się mógł spokojnie pobrudzić (tego w kuchni nie da się uniknąć!).

Rozdziel zadania. Przeczytaj maluchowi przepis, podpowiedz, co może zrobić i pozwól mu na samodzielność.

Nie traktuj gotowania serio. Zrelaksuj się i ciesz się każdą chwilą spędzoną ze swoim dzieckiem. Takie momenty zachowuje się w pamięci na całe życie. Postaraj się więc, aby wspomnienia były jak najpiękniejsze.

Zaopatrz się w lekturę. Zanim powstanie wasza rodzinna książka kucharska, warto poszukać pomocnych lektur na półkach księgarni. Oto kilka pozycji, które na pewno pomogą wam w rodzinnym gotowaniu.

• Joanna Krzyżanek "Cecylia Knedelek, czyli książka kucharska dla dzieci" (wyd. Jedność);

• Małgorzata Strzałkowska "Rymowane przepisy na kuchenne popisy" (wyd. Media Rodzina); • Grzegorz Kasdepke, Gabriela Niedzielska "Słodki rok Kuby i Buby - 28 opowiadań i trochę więcej przepisów na słodkości" (wyd. Literatura);

• Maria Öhrn "Moja pierwsza książka kucharska" (wyd. Rea).

Zofia Pisarek

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: dziecko | książka kucharska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy