Gdzie na urlop jesienią? Ma być ciepło, słonecznie i niezbyt drogo
Zmiana czasu na zimowy zazwyczaj nie nastraja mnie zbyt optymistycznie. Najbliższe miesiące to krótkie dni, dojmujący chłód i żal za odchodzącym latem. Oczywiście temu nastrojowi nie trzeba się poddawać. Wystarczy nawet krótki kilkudniowy wypad, by znowu cieszyć się słońcem i dobrą pogodą, podładować swoje "baterie słoneczne", a po powrocie w lepszym humorze znosić zimową aurę. Nie trzeba przy tym wyjeżdżać na egzotyczne wakacje na koniec świata. Przyjemny listopadowy urlop w cieple spędzimy w Europie, zaledwie o kilka godzin lotu od Polski.

Cypr. W Larnace możesz plażować w listopadzie
Kiedy odwiedziłam Larnakę, był początek listopada, na termometrze niemal 30 st. C, ciepła woda w morzu, słońce przygrzewało intensywnie, a plażowicze zażywali kąpieli i opali się. Nie było tłumów. Zimą obłożenie hoteli wynosi 30-50 proc. Nie ma zatem poczucia przebywania w wyludnionym kurorcie, ale nie ma tłoku.
Od października do grudnia (oraz od kwietnia do czerwca) możemy liczyć na świetną pogodę i sporo osób uważa, że to najlepszy czas na urlop na Cyprze. Nieco chłodniej (17-20 st. C) będzie od stycznia do marca.

Położona na południowym wybrzeżu Cypru stutysięczna Larnaka ma lotnisko przyjmujące loty z Polski i obfituje w szerokie, piaszczyste i zadbane plaże. Wiele z nich (Finikoudes, Mackenzie, Kastella, Yiannades, Faros) odznaczonych jest Błękitną Flagą, a do tego znajdują się w pobliżu atrakcyjnych miejsc, co pozwala doskonale wykorzystać dzień - trochę plażowania, trochę zwiedzania. Plaża Finikoudes zaliczana jest do najpiękniejszych plaż nie tylko Cypru, ale południowej Europy. Wzdłuż niej biegnie promenada, przy której znajdziemy bary, restauracje, centra sportów wodnych, sklepy z pamiątkami i place zabaw dla dzieci, a także średniowieczny zamek, w którym obecnie znajduje się muzeum. Z plaży Finikoudes zaledwie kilka kroków dzieli nas od historycznego centrum, gdzie można zwiedzić między innymi pochodzącą z IX wieku cerkiew św. Łazarza i zaopatrzyć się w lokalne przysmaki na targu.
W listopadzie na Cypr przylatują również flamingi! Pozostaną tu do marca, a można je obserwować na słonych jeziorach w pobliżu Larnaki. Wyspa jest przystankiem dla 85 gatunków ptaków migrujących, więc to świetne miejsce dla obserwatorów.
Umiarkowane temperatury sprzyjają również wycieczkom w głąb wyspy. Zaledwie pół godziny jazdy od Larnaki, na stanowisku archeologicznym Chirokitia można obejrzeć pozostałości neolitycznej osady sprzed ok. 8 tys. lat. Jest ona wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i mogła być zamieszkiwana w szczytowym momencie rozwoju nawet przez 1500- 2000 osób. Na miejscu znajduje się też zrekonstruowana wioska obrazująca życie tej tajemniczej kultury.

Nie sposób też pominąć "najpiękniejszej wioski Cypru" czyli Lefkary, oddalonej ok. 40 km od Larnaki. Malownicze położenie pośród gór Troodos i urocze wąskie uliczki zachwycają instagramerów. Wioska słynnie także z wyrobów z filigranowego srebra oraz tradycyjnych koronek wykonywanych unikatową techniką.
Malta i Gozo. Kompaktowa wyspa ze wszelkimi atrakcjami
W listopadzie na Malcie średnia temperatura to 23 stopnie, a nawet w grudniu czy styczniu jest tu całkiem ciepło (18 st. C). Stolica Malty, Valetta jest uznawana za najbardziej słoneczną stolicę w Europie, więc nic dziwnego, że wyspa idealnie nadaje się na ucieczkę od jesiennej czy zimowej szarugi. Jesienią wciąż można plażować i kąpać się morzu, ale koniec letnich upałów sprawia, że to idealny czas na zwiedzanie. A jest tu co oglądać, bo ze względu na swoje strategiczne położenie Malta ma bogatą i fascynującą historię. Jest też przepiękna krajobrazowo i przyrodniczo, a przy tym świetnie przygotowana na miłośników pieszych wędrówek.

Słoneczna Valetta zachęca do spacerów. Kuszą zarówno przestronne handlowe ulice z luksusowymi sklepami, jak i spokojniejsze zakątki wypełnione kawiarnianymi ogródkami. Jeden z najlepszych punktów widokowych to Górne Ogrody Barrakka.
Podczas zwiedzania nie można pominąć Konkatedry św. Jana. Oszałamiające barokowe zdobienia to nie stiuki czy gipsowe sztukaterie. Ornamenty są wyrzeźbione w maltańskim wapieniu i pokryte 24-karatowym złotem. Ich przepych to rezultat konkurencji między poszczególnymi grupami językowymi Zakonu Maltańskiego. W oratorium wystawione są dzieła Caravaggia.
Warto wybrać się też w rejs tradycyjną łodzią przez Zatokę Wielki Port do Birgu. Można tu zobaczyć jedne z najważniejszych zabytków związanych z panowaniem Zakonu Maltańskiego: Fort św. Anioła stanowiący niegdyś główną kwaterę zakonu i do dziś posiadający częściową eksterytorialność oraz Pałac Inkwizytorów, a także przespacerować się starymi klimatycznymi uliczkami Birgu.
Ponieważ Malta jest naprawdę maleńką wysepką (nieco większą niż połowa Warszawy), ale za to z doskonałym systemem komunikacji publicznej, z łatwością można wyruszyć na jej podbój. Wielką atrakcją jest dawna stolica, Mdina, czyli "miasto ciszy". Dziś to rodzaj kapsuły czasu - średniowieczna starówka zachowana na obrzeżach miasta Rabat jest prawdziwie elitarnym miejscem. Piękne pałace mdińskiej szlachty od wieków są w rękach tych samych rodzin, nie odsprzedaje się ich celebrytom, ani nie przerabia na hotele. W ciągu dnia jest tu sporo turystów, ale wieczorami ulice pustoszeją. Mdinę zamieszkuje mniej niż 300 osób. Zwróćcie uwagę na gigantyczne kołatki, które miały podkreślać prestiż, kamienne wsporniki balkonów w kształcie postaci z wystawionym językiem, które miały odpędzać "złe oko" i koniecznie zróbcie sobie zdjęcie pod "niebieskimi drzwiami", najbardziej znanym insta-punktem w Mdinie.

Jeszcze jedna miejscowość o nazwie Rabat znajduje się na wysepce Gozo (regularnie kursuje tam prom). Nad miastem wznosi się potężna Cytadela. Od czasów średniowiecza mieszkańcy chronili się w obrębie murów przed piratami chcącymi pojmać ich w niewolę. Część murów pamięta jeszcze wiek XV i panowanie Hiszpanów, większość zabudowań jest jednak późniejsza. Można tu zwiedzić kilka muzeów i katedrę. Poza murami rozciąga się to, co niegdyś określano słowem przedmieście (rabat). Dziś to właśnie tam, wśród wąskich uliczek i ocienionych drzewami placyków, toczy się życie i warto mu się przyjrzeć podczas spaceru.
Malta i Gozo to także zapierające dech w piersiach krajobrazy. Na obu wyspach wytyczono atrakcyjne trasy piesze, często tematyczne np. szlakiem wież maltańskich.

Na Gozo warta polecenia jest przepiękna widokowo Costal Walk, która pozwala dosłownie obejść wyspę dookoła. 50 km trasa podzielona jest na 5 około dziesięciokilometrowych odcinków biegnących wzdłuż wybrzeża, których punkty początkowe i końcowe są łatwo dostępne. Można więc wybrać jedynie fragment trasy lub okrążać wyspę na raty.
A jeśli chcemy spędzić czas na plaży? Warto pamiętać, że tych piaszczystych jest zaledwie kilka i znajdują się przede wszystkim w północnej części wyspy. Malta uchodzi też za jedno z najlepszych miejsc do nurkowania.
Portugalia. Lizbona i okolice
Kiedy pod koniec października stoję na plaży w Ericeirze, roztacza się przede mną fascynujący widok. Na wodzie kołyszą się grupy czarnych punktów, które z daleka kojarzą mi się ze stadami żółwi. Pozwalają się swobodnie unosić wodzie, na coś czekają, obserwują, a gdy przyjdzie ten właściwy moment, zręcznie wskakują na deskę. Tak, to surferzy. Jest ich tu o tej porze roku mnóstwo: w wodzie, na plażach, w nadmorskich restauracjach. Antonio, który pochodzi z Porto, ale bardzo ceni fale Ericeiry, twierdzi, ze można tu surfować cały rok, ale najlepsze miesiące to właśnie październik i listopad. Zimę wybierają surferzy z dużym doświadczeniem, a letnie miesiące sprzyjają początkującym.
Chociaż na południu Portugalii nadal jest ciepło (na północy jest stosunkowo chłodno nawet latem), pogoda nie sprzyja plażowaniu. Wysokie fale, które budzą taki entuzjazm surferów, odstraszają plażowiczów, możliwe są też chmury czy przelotne deszcze. Aura jest za to idealna dla zwiedzających. Lizbona, która podczas letnich upałów może być nieco nieznośna, okazuje się o wiele przyjemniejsza, kiedy temperatury wynoszą 17-20 st. C. Oprócz obowiązkowego spaceru po Praca do Comercio (zajrzyjcie przy okazji do Muzeum Piwa - Museu da Cerveja, nie tylko, aby obejrzeć ekspozycję, ale też na degustację i przysmaki portugalskiej kuchni), a następnie po słynnej Rua Augusta (na łuku tryumfalnym jest świetny punkt widokowy na okolicę), warto też zobaczyć nowszą odsłonę miasta.

LX Factory to na nowo zagospodarowana przestrzeń dawnych zakładów produkcyjnych, między innymi fabryki tekstyliów, ale też drukarni, w której niegdyś drukowano całą lizbońską prasę. Dziś to minidzielnica artystyczna wypełniona street artem, modnymi barami, restauracjami, sklepami z designem i sztuką i różnego rodzaju kreatywnymi przestrzeniami, w których organizuje się warsztaty i inne wydarzenia. Położenie pod mostem 25 kwietnia dodaje jeszcze lizbońskiego sznytu, w każdym razie to jeden z najgorętszych adresów na mapie Lizbony.

Stosunkowo niedawno, bo w 2022 otwarto także Muzeum Skarbu Królewskiego w nowym skrzydle Pałacu Ajuda. Być może wieść o nim jeszcze się nie rozeszła, bo miejsce to odwiedza niewielu Polaków. Kolekcja jest tak cenna, że dosłownie wchodzimy do wielkiego sejfu (same drzwi ważą kilka ton), aby ją obejrzeć. Insygnia, klejnoty koronne i prywatne władców, ordery i cztery komplety srebrnej zastawy (jeden z najciekawszych eksponatów). Łącznie 22 000 kamieni szlachetnych (głównie diamentów) w umieszczonych w 1000 artefaktów, wszystko zaprezentowane na tle opowieści o dramatycznych wydarzeniach związanych z końcem dynastii.
Lizbona to oczywiście także fado, a miłośnicy tej muzyki z pewnością chętnie zapoznają się z interaktywną wystawą poświęconą Amalii Rodriguez "AH Amalia". To imponujące przedsięwzięcie angażuje najnowocześniejsze środki techniczne od VR po hologramy, by zapewnić doświadczenie, w którym uczestnik może dosłownie zatopić się w świecie fado i Amalii.
Jesień to także doskonały moment, aby wybrać się do Sintry - zawsze obleganej przez turystów, ale jednak poza sezonem wysokim nieco mniej. Zamek Maurów, Pałac Pena, Pałac Narodowy, czy Quinta da Regaleira to tylko niektóre z imponujących zabytków tej miejscowości. Ponieważ wszyscy bogaci arystokraci pragnęli mieć posiadłość w pobliżu letniej rezydencji królów, imponujące pałace budowano tam na potęgę i dziś coraz to nowe są oddawane zwiedzającym. Od niedawna, bo od 2022 roku, zwiedzać można na przykład Pałac Biester i jego ogrody. Może on być znany kinomanom , ponieważ kręcono tu sceny do filmu "Dziewiąte Wrota" z Johnym Deppem. Porada praktyczna - do Sintry najlepiej wybrać się transportem publicznym, np. kolejką podmiejską z Lizbony. Podróż samochodem czy to własnym czy wynajętym może narazić jedynie na frustrację i nerwy, ponieważ przyjęto tu rozwiązania, które ruchowi samochodowemu po prostu nie sprzyjają.
Hiszpania. Andaluzja na utartym szlaku
Sporo mówi się o schodzeniu z utartych turystycznych szlaków, ale są miejsca, które właśnie dlatego stały się tak wielkimi atrakcjami turystycznymi, że zachwycają i warto zobaczyć je choć raz w życiu. Oczywiście przyciągają one tłumy, ale poza sezonem te tłumy będą nieco mniejsze. Przy średniej temperaturze około 20 st. C w listopadzie zwiedzanie Andaluzji będzie przyjemnością. Jeżeli miałabym wybrać tylko jedno miejsce, którego w żadnym wypadku nie można pominąć, byłby to pałac Alhambra, ale też cała Grenada, która dzięki położeniu na wzgórzach obfituje w punkty widokowe.
Aż trudno sobie wyobrazić, że Alhambra, warowny zespół pałacowy z XIII i XIV wieku, będący świadectwem arabskiego panowania na tych terenach, ale też niesamowitej fantazji fundatorów i kunsztu budowniczych, przez wieki popadał w ruinę i zapomnienie. Do życia dawną siedzibę emirów (a później królów katolickich) przywróciła dopiero powieść Washintona Irvinga "Opowieści z Alhambry", która wzbudziła zainteresowanie obiektem. Mauretański klimat zachowała też dzielnica Albaicin, rozciągająca się u stóp Alhambry.

Kto rozsmakuje się w bogatej ornamentyce i stylu Alhambry, powinien zajrzeć także do Sewilli, aby obejrzeć Alkazar Królewski, siedzibę kalifów, a następnie królów. To obiekt znacznie mniejszy, ale również robiący ogromne wrażenie. Kto wie, może po wizycie w tych pałacach, zechcecie tropić architekturę w stylu mudejar, charakterystyczną dla Hiszpanii i łączącą elementy islamskie i chrześcijańskie.

Nie ma chyba wycieczki po Andaluzji, która pominęłaby Rondę. Tak, tu również jesteśmy na utartym turystycznym szlaku i chociaż przez tę miejscowość przewijają się tłumy, opinie o wizycie zazwyczaj są entuzjastyczne. Najważniejsza atrakcja - wąwóz El Tojo, dzielący dwie części miasta i przerzucony nad mierzący 98 m wysokości Nowy Most. Monumentalne przęsła mostu i domy niemal zawieszone nad przepaścią to najbardziej charakterystyczny rys tej 36 tysięcznej miejscowości. Turyści często nie wiedzą, że jest to też miejsce tragedii, podczas wojny domowej z mostu zrzucono 5 tys. osób.

Jeżeli podróżując po Andaluzji, stęskniliście się za plażą i bardziej wielkomiejskimi rozrywkami, czeka na was Malaga. Na początku listopada pogoda może nawet sprzyjać kąpielom, ponieważ woda bywa dosyć ciepła (21 st. C). W Maladze czeka też na was kolejny mauretański zamek-twierdza Alcazaba, ale tym razem punktem numer jeden, który polecam z całego serca, jest Muzeum Picassa, z bogatą kolekcją - dokładnie taką na jaką zasługuje miasto, w którym się urodził.
Informacje praktyczne:
Do wszystkich podanych destynacji loty z Polski odbywają się przynajmniej kilka razy w tygodniu. Poniżej podane są orientacyjne ceny przy wylocie z Warszawy.
- Larnaka - w obie strony: tanimi liniami od ok. 500 zł, z polskim przewoźnikiem od ok. 800 zł
- Malta - w obie strony: tanie linie za niecałe 400 zł, polski przewoźnik niewiele ponad 600 zł
- Lizbona - w obie strony: tanie linie od ok. 700 zł, z polskim przewoźnikiem od ok. 900 zł
- Malaga - w obie strony: tanie linie od ok. 500 zł
Zainspiruj się nowymi kierunkami i praktycznymi poradami dla podróżniczek. Sprawdź więcej artykułów na kobieta.interia.pl









