Tani raj w sercu Alp. Austriacki Tyrol zaskakuje także latem

Wyjazd w Alpy kojarzy nam się raczej z urlopem w sezonie zimowym. Jak jednak się okazuje, także w lecie w austriackim Tyrolu możemy zachwycić się pięknymi jeziorami, świetną infrastrukturą turystyczną, wielością atrakcji, a także niskimi cenami.

Tyrol przyciąga nie tylko zimą
Tyrol przyciąga nie tylko zimą123RF/PICSEL

Nie tylko na zimowy wyjazd

Tyrol w Austrii jest terenem górzystym i chętnie wybieranym przez fanów narciarstwa. Jednak dzięki swoim pięknym jeziorom, basenom i atrakcjom wodnym może bardzo spodobać się wielbicielom wypoczynku nad morzem.

Przed wybuchem pandemii, w sezonie 2019, austriacki Tyrol odwiedziło 41 tys. turystów z Polski. Dla porównania do Chorwacji wybrało się ponad milion. A jednak austriacki kierunek zyskiwał już wtedy popularność. Daleko mu jednak do Grecji, Turcji, czy właśnie Chorwacji. Tym samym wybierając się właśnie tam, nie narazimy się na tłok.

Wyjazd do Tyrolu kalkuluje się także jeśli chodzi o czas podróży. Z Wrocławia do stolicy regionu Innsbrucka dotrzemy po 9 godzinach.

Turystyczne atrakcje Innsbrucka

Innsbruck jest jednym z najpiękniejszych miast Europy
Innsbruck jest jednym z najpiękniejszych miast Europy123RF/PICSEL

Innsbruck jest jednym z najpiękniejszych miast w Europie i grzechem byłoby go nie zwiedzić, bawiąc w okolicy. Leży u stóp Nordkette i słynie z przepięknych kamienic, a także Złotego Dachu - ozdobionego 2657 pozłacanymi, miedzianymi dachówkami zabytkowego wykuszu. Nie brakuje tu młodych ludzi, gdyż w Innsbrucku ma swoją siedzibę pięć wyższych uczelni.

Z centrum możemy dostać się kolejką Nordkettenbahn na wysokość 2296 metrów w zaledwie 20 minut. Piloci wycieczek podkreślają często, że poza Innsbruckiem trudno znaleźć miejsce, gdzie granica pomiędzy miastem a górami jest tak łatwa do przekroczenia.

Fani skoków narciarskim z pewnością zechcą również zobaczyć skocznię Bergisel, z której rozciąga się piękny widok.

Zobacz także:

Artystka, która ożywia chłodny materiał. Niezwykłe dzieła z HolandiiDeutsche Welle