Zamknięta przez 40 lat, dziś kusi spokojem. Wyspa, w której zakochał się sam Makłowicz
Są miejsca, które komercja omija szerokim łukiem, zachowując swój autentyczny, niemal dziewiczy charakter. Właśnie taka jest Vis - najbardziej oddalona od chorwackiego lądu zamieszkana wyspa, która przez dekady, jako strategiczna baza wojskowa, była niedostępna dla turystów. Jej urokowi uległ sam Robert Makłowicz, który nazywa ją "miejscem niewiarygodnie pięknym".

Spis treści:
Wyjątkowa wyspa, w której zakochał się Robert Makłowicz
Wystarczy postawić stopę na wyspie, by zrozumieć fascynację znanego krytyka kulinarnego. Prom ze Splitu, płynący tu ponad dwie godziny, jest niczym wehikuł czasu, który przenosi nas do świata, gdzie pośpiech jest słowem nieznanym. Dzięki wieloletniej izolacji, która trwała aż do końca lat 80., Vis uniknęła losu wielu obleganych kurortów. Jej przyroda pozostała nienaruszona, a architektura zachowała swój historyczny wdzięk. To właśnie ta autentyczność i spokój sprawiają, że wyspa jest idealnym schronieniem dla tych, którzy w podróży szukają czegoś więcej niż tylko słońca i plaży.
Dwa oblicza wyspy Vis
Vis, choć niewielka, ma dwie dusze, ucieleśnione w jej głównych miastach. Miasto Vis, położone w malowniczej zatoce, wita przybyszów elegancją kamiennych domów i śladami wielowiekowej historii, w której swoje karty zapisali Grecy, Rzymianie, a także Wenecjanie. Spacerując po jego uliczkach, można natknąć się na pozostałości antycznej Issy czy klasztor franciszkański.
Zupełnie inny charakter ma Komiža, usytuowana u stóp majestatycznego wzgórza Hum. To esencja śródziemnomorskiego miasteczka rybackiego, z labiryntem wąskich uliczek i kamiennymi domami stłoczonymi przy porcie. Komiža jest spokojniejsza, bardziej surowa i żyje w rytmie wyznaczanym przez morze. To tutaj, w XVI-wiecznej cytadeli, mieści się Muzeum Rybołówstwa, a symbolem miasta jest tradycyjna łódź gajeta falkuša.
Smaki, które urzekły Makłowicza
Dla konesera, jakim jest Robert Makłowicz, Vis to przede wszystkim kulinarny mikrokosmos. Gospodarka wyspy od wieków opiera się na rybołówstwie i winiarstwie. To właśnie stąd pochodzi Vugava - szlachetny, biały szczep winogron, uprawiany tu od czasów antycznych. Nie można też zapomnieć o mocnym, czerwonym winie Plavac Mali.
Lokalne konoby i restauracje serwują to, co morze dało danego dnia - świeże ryby i owoce morza to podstawa tutejszej diety. Koniecznie trzeba spróbować viškiej pogačy - lokalnego placka nadziewanego sardynkami, sosem pomidorowym i cebulą, który jest kwintesencją prostej, a zarazem wyrafinowanej kuchni wyspy.

Przyrodnicze perły
Wieloletnia izolacja wyspy ocaliła jej naturalne piękno. Najsłynniejszym cudem natury jest plaża Stiniva, ukryta w zatoce i otoczona niemal pionowymi klifami, która kilka lat temu została okrzyknięta najpiękniejszą plażą Europy. Niezapomnianych wrażeń dostarcza również wycieczka do Błękitnej Jaskini na pobliskiej wysepce Biševo, gdzie promienie słońca wpadające przez podwodny otwór tworzą magiczną, błękitną poświatę.
"Mógłbym mówić o niej godzinami - po prostu proszę tam popłynąć i zobaczyć na własne oczy" - tak Robert Makłowicz podsumowuje swoje uczucia do Vis na swoim kanale na YouTube. I trudno się z nim nie zgodzić. To miejsce dla świadomych podróżników, którzy potrafią docenić niespieszny rytm życia, autentyczność i niezwykłe piękno, które oparło się masowej turystyce.