Pan Zbigniew wyhodował ponad 4-metrowe krzaki pomidorów. Zdradza, w czym tkwi sekret

Krzaki pomidorów miały ponad cztery metry, a waga niektórych owoców dochodziła do dwóch kilogramów. Jak to możliwe? Zbigniew Oleksiejuk, działkowicz z Zielonej Góry ma swoje sprawdzone metody.

Pan Zbigniew codziennie dogląda pomidory. - To bardzo ważne, żeby szybko zareagować, jak coś złego się z nimi dzieje - przyznaje
Pan Zbigniew codziennie dogląda pomidory. - To bardzo ważne, żeby szybko zareagować, jak coś złego się z nimi dzieje - przyznaje Magda WeidnerINTERIA.PL

Niewielki przydomowy ogródek, to raj pana Zbigniewa. Tutaj odnajduje spokój, ale też może zagwarantować sobie dostęp do "bezpiecznych" warzyw i owoców. - Nie chcę jeść "chemii", jak patrzę na to, co jest w sklepach, to sama trucizna... - zaznacza.

To właśnie w tym niewielkim ogródku, dokładnie w październiku 2021 roku pan Zbigniew wyhodował pomidory giganty. Tym samym ustanowił rekord Polski w kategorii "najwyższy pomidor" z wynikiem 4 metry i 32 centymetry.

Na tych pomidorach było 120 kg owoców. Piękne, soczyste, smaczne, coś pięknego
przyznaje ogrodnik
Zbigniew Oleksiejuk 8 października 2021 roku ustanowił rekord Polski.
Zbigniew Oleksiejuk 8 października 2021 roku ustanowił rekord Polski. Magda WeidnerINTERIA.PL

Mączniak na pomidorach? "Można rozrobić środek na drożdżach"

Spotykamy się z panem Zbigniewem w jego ogródku w czerwcu br. Już na wstępie ogrodnik zauważa, że teraz nie jest dobry czas dla pomidorów. - Przede wszystkim temperatura. Noce muszą być ciepłe, a 7-8 stopni Celsjusza, to jest za zimno. Wszystko stoi, pomidory nie będą rosły. Potrzebują minimum 16-17 st. C w nocy i wtedy ruszą. Dodatkowym problemem jest to, że atakuje je mączniak, który potrafi zniszczyć całego pomidora. Jak ktoś nie wie, jakimi środkami pryskać, to nie będzie miał pomidorów - przyznaje.

- Jak ktoś nie będzie dbał o pomidory, to nie będzie ich miał - podkreśla ogrodnik
- Jak ktoś nie będzie dbał o pomidory, to nie będzie ich miał - podkreśla ogrodnikMagda WeidnerINTERIA.PL

Mówiąc o oprysku, ogrodnik zauważa, że niekoniecznie trzeba od razu korzystać z chemicznych środków. - Można rozrobić środek na drożdżach i pryskać nim liście oraz korzenie. Nie czekać! Jak tylko zobaczymy, że liście robią się brązowe/rude, to od razu trzeba działać. To powinno zatrzymać grzyba.

Przepis? - Kilogram drożdży, 1,5 kg cukru na 200 l wody. Rozrabia się to w 5 litrowym wiaderku, trzeba go szmatką przykryć i to musi sfermentować przez 5-6 dni. Po tym czasie rozcieńcza się (200 l wody) i można podlewać. Dolistnie i korzeniowo. I ten zabieg powtórzyć za dwa tygodnie. Właśnie ratuję swoje pomidory i już widzę, że one odbiją, bo dostają nowe czubki i pójdą w górę.

A co z innymi naturalnymi metodami? - Tylko nie pokrzywa. Ona jest zarażona, ma mączniaka i pomidory szybko po tym padają. Nie idą w owoce, krzaki są zarażone i koniec, trzeba wszystko wyrzucić.

Pan Zbigniew podkreśla, że nie stosuje pokrzywy, obornika i nigdy nie miał przypadku, że musiał pozbyć się swojej uprawy. - Nie dopuszczę do tego. Jak tylko widzę, że coś się dzieje, to działam. Podstawowa zasada - o pomidory trzeba dbać, doglądać, pielęgnować. Jak się nie dba - to się nie ma.

Złota zasada - podlewanie pomidorów dwa razy dziennie

W czym jeszcze tkwi sekret pięknych pomidorów? W podlewaniu! - Podlewam dwa razy dziennie. Rano i wieczorem. Tak obficie - wiadereczko wody pod krzaczka. Co ważne - nie wolno podlewać, jak jest upał.

Zasadź pomidory w donicy bez denka

- Tylko tak sadzę pomidory, w donicach bez dna - mówi ogrodnik
- Tylko tak sadzę pomidory, w donicach bez dna - mówi ogrodnikMagda WeidnerINTERIA.PL

Pan Zbigniew poleca również trik z donicami bez denka. Na czym polega? - Tak najlepiej sadzić pomidory. Donice mają wycięte dno, żeby woda mogła swobodnie spływać. Poza tym słońce nagrzewa pierścień. Pomidory dostają temperatury i pięknie rosną. Polecam!

Pomidory z nasion

Na dorodnych krzakach już pojawiają się pierwsze owoce
Na dorodnych krzakach już pojawiają się pierwsze owoce Magda WeidnerINTERIA.PL

Pomidory tylko z nasionek - to również złota zasada Zbigniewa Oleksiejuka. - Pomidor dojrzewa, rozkraja się go nożykiem, nasionka przez siteczko, pomidorka się zjada, nasionka się zostawia. Układa na tekturce, wysusza, później przemywa i czyste chowa do pudełeczka. Nie potrzeba żadnych przypraw, zapraw do pomidorów. Tylko naturalne nasionka, innych nie daję. Wschodzą 100 na 100. Zawsze! - podkreśla.

- Już niedługo będzie można spróbować pomidorów. Lepszych nie ma nigdzie - przyznaje pan Zbigniew
- Już niedługo będzie można spróbować pomidorów. Lepszych nie ma nigdzie - przyznaje pan ZbigniewMagda WeidnerINTERIA.PL

Polecamy:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas