Problem: Jak go odnaleźć?
Mój problem może wydać się mało poważny na tle innych, ale dla mnie jest bardzo duży.

Spotkałam 12 stycznia chłopaka. Nie wiem, jak ma na imię, nie wiem, gdzie mieszka, nic o nim nie wiem! A chciałabym! Może dzięki temu, że to napisałam ON to przeczyta?
To może trochę szczegółów: zaczęło się w Krakowie, przy przejściu dla pieszych pod Jubilatem, staliśmy koło siebie i ON się zaczął do mnie uśmiechać. Potem jechaliśmy tym samym tramwajem (nr 2) i stał koło mnie, wysiedliśmy na Salwatorze i gdy byłam w autobusie (lini 229), ON stanął naprzeciwko drzwi i zaczął rozmawiać ze mną. Niestety nic nie wiem o NIM, tylko tyle, że jest wysokim brunetem, miał ubraną brązową kurtkę, a na ramieniu miał torbę.
Jeżeli to przeczytasz, to się odezwij. Może w ten sposób uda mi się CIEBIE odnaleźć. Zawsze trzeba mieć nadzieję, a ja ją mam!
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!