Wirtualne oświadczyny
Programiście z New Jersey nie wystarczył do oświadczyn bukiet róż. Pytanie do ukochanej zawarł w... grze komputerowej.
Jego partnerka doszła do tego etapu i się zgodziła. Para zamierza pobrać się przed końcem tego lata.
Przeprogramowanie gry zajęło Pengowi miesiąc. Porgramista finansowy opisał swój pomysł w blogu.
- Uznałem, że to będzie świetny i seksowny sposób - powiedział Peng gazecie "The Star-Ledger".
Firma z Seattle, która wyprodukowała grę ufunduje małżonkom lot do swojego miasta w ramach podróży poślubnej.
- Większość producentów gier potępiłaby osoby, które majstrują przy ich produktach - powiedział rzecznik firmy Garth Chouteau. - Ale jemu udało się zdobyć kobietę. Bernie, chylimy przed tobą czoła - dodał.
Ta sama firma zapewni wszystkim gościom państwa młodych egzemplarze gry, która polega na układaniu w rzędy lub kolumny poszczególnych rodzajów klejnotów. Właśnie za to zdobywa się punkty.