Mam wątpliwość, Aleksandra Radomska
Oto ona, Radomska, kobieta przeciętnie nieprzeciętna. Zaskakująco błyskotliwa, choć czasem nadrabia bezczelnością. Szydera i kpina to jej drugie imię. Mimo że nie może rzeczywistości napluć w twarz, to przynajmniej sprzeda jej kopniaka.
Bywa to męczące, a kondycji do walki z życiem wyrobić się nie da, więc regularnie zwija się w kłębek i czeka aż znów zachce jej się żyć.
Zabiera nas w podróż po życiowych przystankach, w którą wyruszamy z plecakiem pełnym cudzych przekonań i oczekiwań. Opowiada, jak zweryfikowała je rzeczywistość i z czego przyszło jej śmiać się w głos, choć często przez łzy.
To zapis z dziennika pokładowego kogoś, kto bardzo się zdziwił, ale w przeżywaniu obowiązkowych punktów życiorysu po swojemu odnalazł masę frajdy.
Radomska obnaża hipokryzję, dostrzega niezauważalne, czwarty raz wypłukuje zapomniane w pralce pranie i dzieli się tym, co rośnie w niej jak pleśń w kubku po kawie - wątpliwościami. W zalewie lukrowanych obrazów i treści przypomina, że paleta kolorów jest dużo szersza i ciekawsza, a szary to też kolor. I jedyny skuteczny filtr to perspektywa dystansu i przymrużenie, nawet zezowatego oka. Idealnie nie jest. Ale jest dobrze.
Aleksandra Radomska - absolwentka łódzkiej socjologii, copywriterka, aspirująca komiczka. Od 2011 roku pisze, wzrusza, bawi i nagrywa w sieci, gdzie jej poczynania śledzi tysiące ludzi. W 2020 wydała swoją pierwszą książkę "Mam wątpliwość". Tworzy i realizuje kampanie, pisze na zlecenie, występuje na scenie, a prywatnie niezmordowanie negocjuje z córką, by jednak każdy dzień nie był dniem brudasa spędzonym w piżamie.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Premiera: 1 lipca 2020 r.