Portugalia do zjedzenia, Bartek Kieżun

Po sukcesie, jakim okazała się „Italia do zjedzenia”, Bartek Kieżun wyruszył do Portugalii gnany potrzebą kolejnej opowieści o malowniczych miejscach oraz kuchni niezwykłej w swej prostocie.

"Portugalia do zjedzenia", Bartek Kieżun
"Portugalia do zjedzenia", Bartek Kieżun materiały prasowe

"Portugalia do zjedzenia" to połączenie książki kulinarnej i przewodnika po jednym z najczęściej odwiedzanych europejskich krajów. Znajdują się w niej zarówno fantastyczne przepisy, jak i pasjonujące opowieści o historii i sztuce, które sprawiają, że bacalhau, francesinha i pieczone sardynki smakują jeszcze lepiej.

KSIĄŻKA JEST ABSOLUTNIE DOSKONAŁA! OTO PRZEWODNIK, KTÓRY LEKKO I PRZYJEMNIE PROWADZI NAS PRZEZ SMAKI I KOLORY PORTUGALII. TAK JAK WSPANIAŁA KUCHNIA TEGO KRAJU, JEST ZROZUMIAŁY I BEZPRETENSJONALNY, NIE STAWIA PRZED NAMI WIELKICH WYMAGAŃ, LECZ ZAPRASZAJĄCO ZAGARNIA DO KUCHNI. OTO KSIĄŻKA, KTÓRA SPRAWIA, ŻE CHCE SIĘ: ODWIEDZIĆ PORTUGALIĘ, SMAKOWAĆ, GOTOWAĆ I JEŚĆ!

- Magda Grzebyk - Krytyka Kulinarna

 NICZYM ODKRYWCA NOWYCH LĄDÓW BARTEK KIEŻUN PROWADZI NAS Z W ERWĄ PRZEZ SZLAKI PORTUGALII I OPOWIADA O PACHNĄCYM OCEANEM KRAJU, KTÓRY PRZYCIĄGA SWOJĄ HISTORIĄ. TO TAM W PROSTYM I AUTENTYCZNYM JEDZENIU ROZBRZMIEWAJĄ WCIĄŻ ECHA DALEKICH WYPRAW, DZIEJE ODWAŻNYCH ŻEGLARZY I DUM NYCH P ORTUGALCZYKÓW. GŁODNI WRAŻEŃ? CZAS NA PYSZNĄ EKSPEDYCJĘ!

- Daria Pawlewska - redaktorka naczelna i wydawczyni magazynu kulturalno-kulinarnego KUKBUK

TEN, KTO MYŚLI, ŻE W KUCHNI NAJWAŻNIEJSZE SĄ SIEKANIE, RODZAJ OBRÓBKI TERMICZNEJ ORAZ LICZENIE KALORII, TAK NAPRAWDĘ NIGDY NIE ZROZUMIE JEJ ISTOTY. KUCHNIA BOWIEM TO NADE WSZYSTKO KULTURA, HISTORIA, KLIMAT DANEGO MIEJSCA I MENTALNOŚĆ MIESZKAJĄCYCH W NIM LUDZI. TĘ  NIEOCZYWISTĄ NIESTETY OCZYWISTOŚĆ ROZUMIE ŚWIETNIE BARTEK KIEŻUN, ZATEM "PORTUGALIA DO ZJEDZENIA" TO NIE TYLKO ZBIÓR PRZEPISÓW NA KLASYCZNE PORTUGALSKIE DANIA, LECZ TAKŻE OPOWIEŚĆ O ZIEMI, KTÓRA JE ZRODZIŁA. WŁAŚNIE TAKIE KSIĄŻKI KULINARNE LUBIĘ NAJBARDZIEJ!

- Robert Makłowicz

Ze wstępu:

- Poleciałem do Portugalii gnany uczuciem do oceanu. Nie wiedziałem jakim, bo nie widziałem go wcześniej na oczy, może tylko w amerykańskich filmach. Na lizbońskim bruku - białoczarnym, kamiennym, nie do podrobienia - po raz pierwszy stanąłem późnym wieczorem i poczułem się jak u siebie. Nie bacząc na zmęczenie, przebiegłem truchtem pół miasta, a później każdy kolejny dzień upewniał mnie w tym uczuciu. Kiedy zaś w końcu dotarłem nad ocean, zrozumiałem, że to, co mnie gnało, można spokojnie określić mianem miłości.

Kiedy po dwóch tygodniach wracałem do Polski cięższy o parę kilogramów pożartych pastéis de nata, wiedziałem, że wrócę. Nie wiedziałem kiedy ani jak, ale wiedziałem, że to zrobię. Wróciłem po kilku latach i zrozumiałem, że po drodze mi z Portugalią między innymi dlatego, że mam słabość do tamtejszej kuchni. Proste portugalskie jedzenie o wiejskich korzeniach - a więc do cna bezpretensjonalne - pachnące kolendrą i kuminem zrobiło na mnie wrażenie.

Pisząc tę książkę, odkrywałem je i miałem z tego ogromną frajdę! Mam nadzieję, że Wy, gotując potrawy tu pokazane i podróżując, też odnajdziecie w tej nieskomplikowanej, ale jednak wyrafinowanej kuchni dużo przyjemności!

Bartek Kieżun - dziennikarz kulinarny i bloger. Z wykształcenia antropolog kultury, z zamiłowania kucharz. Miłośnik książek, nie tylko kulinarnych. Publikuje w magazynie Kukbuk. Stale współpracuje z Radiem Kraków i portalem Wirtualna Polska.  W przerwach w pisaniu i gotowaniu prowadzi Miejsce Sklep - galerię z polskim dizajnem lat sześćdziesiątych. Absolwent krakowskiej Szkoły Sommelierów. Pierwszy polski zdobywca Barilla Cup. Jako kucharz gotuje i karmi, prowadzi warsztaty, organizuje wyjątkowe kolacje degustacyjne oraz sędziuje na konkursach kulinarnych. Jego pierwsza książka "Italia do zjedzenia" została nagrodzona Nagrodą Magellana 2018, za najlepszy przewodnik kulinarny roku.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas