Urwane ślady, Janusz Szostak

Codziennie, co miesiąc, co roku znikają ludzie. Losy niektórych znajdują szczęśliwe zakończenie. Po innych zostają urwane ślady oraz rozpacz i bezradność bliskich, gotowych podpisać pakt z diabłem, by odnaleźć ich żywych lub umarłych i pochować z godnością, a winnych ukarać. Im właśnie poświęcona jest kolejna książka z cyklu „Śledztwa Szostka” - „Urwane ślady”, która ukaże się 19 czerwca nakładem Wydawnictwa Harde.

"Urwane ślady", Janusz Szostak
"Urwane ślady", Janusz SzostakINTERIA.PL/materiały prasowe

Janusz Szostak na kartach książki ,,Urwane ślady" przywołuje głośne i mniej znane sprawy osób zaginionych i porwanych, których dotąd nie wyjaśniono. Te sprzed kilkunastu lat i te sprzed kilkunastu miesięcy. Zajmuje się nimi jako dziennikarz i prezes Fundacji Na Tropie, której głównym celem jest czynna pomoc w poszukaniu zaginionych. A w Polsce w ciągu roku znika około 20 tysięcy osób. Ulegają wypadkowi lub amnezji, popełniają samobójstwo, uciekają, zostają porwani... 10 procent z nich nigdy nie wraca do domu. Rodziny czekają na swoje dzieci, matki lub braci po kilka, a nawet kilkanaście lat, bez jakiejkolwiek informacji.

Autor pisze o meandrach policyjnych śledztw, również niekompetencji i opieszałości, a także determinacji rodzin, które nie ustają w poszukiwaniach, korzystając z pomocy detektywów i jasnowidzów, pozbawionych często wsparcia w tym życiowym dramacie, a nawet społecznie napiętnowanych.

Uprowadzenie i bestialskie zabójstwo Krzysztofa Olewnika przed 18 laty nie zostało w pełni wyjaśnione, a zleceniodawcy zbrodni zidentyfikowani. Losy syna płockiego przedsiębiorcy są jak niedokończona powieść, w której co pewien czas pojawiają się nowe wątki i bohaterowie.

Historia 7-letniej Kariny Ani Surmacz oraz gangstera Rafała Mikołajczyka pseudonim "Święty", który uratował życie dziewczynce, gdy jej matka z kochankiem padli ofiarą egzekucji, przywołuje na myśl "Leona zawodowca". Niestety, dziecko zaginęło w 2002 roku, a jego ślad się zgubił pośród poszlak, przypuszczeń i fantazji zeznających kryminalistów.

10-letni Mateusz Żukowski wyszedł ze swojego domu w Ujazdowie w maju 2017 roku i dotąd nie wrócił. Padł ofiarą pedofilów? Został brutalnie zgwałcony i żywcem pogrzebany? Jego rzekome utonięcie upozorowano? A może zamurowano go w fundamentach pałacu? Patrycja i Klaudia Szeptun wciąż wracają wspomnieniami do 2009 r., kiedy to nad Jeziorem Nyskim zaginęła ich matka Wanda. Mama Joanny Gibner, którą trzy tygodnie po ślubie zamordował mąż, a ciało wrzucił do Jeziora Dywickiego, chciałaby zapalić znicz na grobie córki. W czerwcu 2019 z inicjatywy fundacji Na Tropie wznowiono poszukiwania jej zwłok. Rodzina 20-letniego Adriana Dudka, mieszkańca Brodnicy, który zaginął 22 grudnia 2018 r., wciąż ma nadzieję.

"Urwane ślady" to kolejna reporterska książka Wydawnictwa Harde z serii "Śledztwa Szostaka" po "Byłam dziewczyną mafii", "Bandyci i celebryci", "Masa. Jak stałem się bestią. Od pakera do gangstera" oraz "Komando Mokotów". Ukaże się 19 czerwca 2019 roku i będzie dostępna w księgarniach internetowych i stacjonarnych.

Autor Janusz Szostak jest dziennikarzem, reporterem śledczym, wydawcą prasy lokalnej oraz magazynu kryminalnego "Reporter", którego jest redaktorem naczelnym. Kierował działami sensacji oraz reportażu w
"Expressie Wieczornym", gdzie zajmował się głównie przestępczością zorganizowaną w Polsce. Współpracował jako reportażysta z licznymi redakcjami w Polsce.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas