Zaginiony Ollie, William Joyce

Jedna z najpiękniejszych książek tego roku! Dla dzieci - magiczna opowieść o tajemniczym świecie zabawek. Dla rodziców - wzruszający powrót do czasów dzieciństwa. Zaginiony Ollie Williama Joyce’a ukazała się nakładem wydawnictwa Poradnia K 24 sierpnia, w dzień premiery miniserialu pod tym samym tytułem na platformie Netflix.

Zaginiony Ollie, William Joyce
Zaginiony Ollie, William Joycemateriały prasowe

Malutkiemu Billy’emu mama uszyła przytulankę, pluszowego królika o imieniu Ollie. Od samego początku stał się on wyjątkową zabawką, najlepszym przyjacielem chłopca, jego powiernikiem i ulubieńcem.

Tam, gdzie jest Billy, tam jest i Ollie. Nigdy się nie rozstają i razem poznają świat. Ale bycie ukochaną zabawką to nie tylko przywilej, ale i niebezpieczeństwo. Bo są zabawki, które nie zostały ulubieńcami dzieci. Tak jak klaun Zozo, którego nikt nigdy nie wybrał i nikt nigdy nie polubił. Dlatego Zozo jest ponury, groźny i zły. Wszystkich nie lubi i prześladuje inne zabawki.

Pewnego dnia wydarza się nieszczęście. Ollie się zgubił! Ollie został porwany! Billy musi być naprawdę dzielny i jak najszybciej go odnaleźć. To trudne i niebezpieczne zadanie, spotka go wiele przygód i nie wszystkie będą przyjemne. Czy uda mu się uwolnić małego przyjaciela z łap nikczemnego Zozo i jego bandy?

Wspaniała opowieść dla dzieci i dorosłych, która wzruszy każdego, kto kiedykolwiek stracił ukochaną zabawkę.

Na podstawie książki Williama Joyce’a powstał miniserial pod tym samym tytułem, od 24 sierpnia 2022 roku dostępny na platformie Netflix.

RECENZJE:

To urocza historia, która trzyma czytelnika w napięciu, a jednocześnie jest pełna ciepła - GOODREADS

5 na 5 gwiazdek Absolutnie fantastyczna! Zaginiony Ollie to krzepiąca, emocjonalna, wielka przygoda z genialnymi, bardzo sugestywnymi ilustracjami - AMAZON

Można czytać Zaginionego Olliego jako bajkę na dobranoc, jeden rozdział lub w większych kawałkach. Ale po przeczytaniu pierwszej strony będziecie chcieli poznać od razu zakończenie tej historii - KIDSLITREVIEW

To wspaniała opowieść o przyjaźni, odwadze, stracie, wspomnieniach i przebaczeniu. (...) Zanurzyłem się
w świat Olliego i pojawiłem się dopiero na ostatnim słowie na ostatniej stronie - KIDSBOOKREVIEW

O AUTORZE:

William Joyce to wielokrotnie nagradzany amerykański autor książek i filmów, współtwórca uwielbianych projektów powstałych z myślą o dzieciach. Jego książki obrazkowe to między innymi: George Shrinks i Dinosaur Bob, a filmy - Roboty i Rodzinka Robinsonów. Jest laureatem nagród Emmy za animowaną serię Olinek Okrąglinek, a także autorem koncepcji postaci w filmach: Toy Story i Dawno temu w trawie. Współreżyserował The Guardians nakręcony na podstawie popularnej serii jego książek dla studia Dreamworks. Założył studio Moonbot, w którym powstają innowacyjne książki, filmy, aplikacje i gry, jak nagrodzona Oscarem animacja The Fantastic Flying Books of Mr. Morris Lessmore, której Joyce jest reżyserem i scenarzystą. Swoje nowe prace prezentuje na Instagramie i Twitterze. Mieszka i tworzy w Shreveport w Luizjanie.

FRAGMENT KSIĄŻKI

Słowo „zabawka” budzi przyjemne myśli i wspomnienia, lecz nie

oddaje całej potęgi zabawki. W pewnych okolicznościach zabawka bywa czymś ważniejszym

niż tylko przedmiotem, który służy do zabawy.Może działać cuda.Zabawka uszyta przez mamę Billy’ego była wyjątkowa. Powstała z

rozmaitych kawałków przemiłych

w dotyku materiałów, które mama dobierała z wielką uwagą i troską. Ponadto

cieszyła oko swoim kształtem. Przypominała misia, ale mama – nie wiedzieć czemu

– zaopatrzyła ją w długie, niby-królicze uszy. Toteż właściwie nie był to ani

niedźwiadek, ani królik, tylko ktoś całkiem, ale to całkiem wyjątkowy. Ubrany w bluzę z kapturem w poprzeczne niebieskie paski, nosił

czerwony szalik i miał pogodną, przyjazną buzię. Robiąc dla Billy’ego

śmiesznego króliczka przytulankę, mama patrzyła czujnym okiem i słuchała głosu

serca. Chociaż uszyty ręcznie, królik nie wyglądał byle jak czy dziwnie –

wyglądał poważnie i nad wyraz uroczo. „Ta zabawka wiele zdziała” – powiedziała

sobie mama.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas