Design bliżej natury

Biofilic design, czyli projektowanie biofiliczne, cechuje się wprowadzaniem do wnętrz motywów rodem z natury. Jak przekonuje ekspertka aranżacji wnętrz Ewa Mierzejewska, ten uniwersalny styl przejawia się nie tylko mnogością roślin...

Biophilic design, czyli projektowanie biofiliczne, nie jest trendem, a raczej ruchem
Biophilic design, czyli projektowanie biofiliczne, nie jest trendem, a raczej ruchem123RF/PICSEL

Jak tłumaczy Ewa Mierzejewska, ekspert aranżacji wnętrz, biophilic design, czyli projektowanie biofiliczne, nie jest trendem, a raczej ruchem. "Został zapoczątkowany co najmniej w latach 60. XX wieku, kiedy to zaczęły pojawiać się prace naukowe świadczące o tym, że człowiek przebywający we wnętrzu budynku, które jest podobne do otoczenia naturalnego, lepiej się czuje, lepiej odpoczywa, jest bardziej wydajny, jest bardziej zrelaksowany" - mówi.

Mierzejewska przekonuje, że właśnie dlatego obecnie architekci starają się tworzyć budynki, w których ludzie będą mieli jak najlepszy kontakt z przyrodą i w samych wnętrzach projektanci również starają się zapewnić właśnie ten kontakt z przyrodą, z prawdziwa naturą. Ekspertka zauważa, że przejawia się to nie tylko w obecności żywych roślin we wnętrzach czy też w zielonych, tzw. żywych ścianach.

"Chodzi również o materiały naturalne albo je naśladujące. Również stosowanie miękkich, organicznych form, zbliżonych do takich, jakie tworzy natura - przypomnę, że w naturze nie istnieje coś takiego, jak kąt prosty. W dalszej kolejności, do zapewnienia człowiekowi jak najlepszego dziennego oświetlenia, jak najlepszego powietrza w pomieszczeniu, dlatego ważne są systemy wentylacji i oczyszczania powietrza. Chodzi o to, żeby ta natura oddziaływała na wszystkie nasze zmysły. Do tego możemy zadbać o poziom akustyki we wnętrzu, wyciszając ściany specjalnymi materiałami tudzież hałas zastąpić odgłosami natury, np. płynącej wody czy śpiewem ptaków" - wylicza.

Jak przyznaje ekspertka, kierunek ten wynika z wewnętrznej potrzeby i z natury człowieka, a co za tym idzie - jest dość uniwersalny. "To wynika też z przemian cywilizacyjnych, bo mimo tego, że jesteśmy bardzo związani z nowymi technologiami to jednak natura jest dla człowieka czymś oczywistym i tym, co najlepiej wpływa na jego życie, na jego samopoczucie" - wyjaśnia.

Dzięki swojej uniwersalności, jak przewiduje Mierzejewska, nie jest to chwilowy trend, raczej posłuży nam na lata. "On w przyszłości może przybierać różne formy, np. w zeszłym roku w mieszkaniach bardzo modne były donice z wielkimi palmami czy monsterami, a w przyszłym roku być może pójdzie to w kierunku bardziej "miękkich" kształtów mebli" - kwituje. (PAP Life)

autorka: Paulina Persa

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas