Design bliżej natury
Biofilic design, czyli projektowanie biofiliczne, cechuje się wprowadzaniem do wnętrz motywów rodem z natury. Jak przekonuje ekspertka aranżacji wnętrz Ewa Mierzejewska, ten uniwersalny styl przejawia się nie tylko mnogością roślin...
Jak tłumaczy Ewa Mierzejewska, ekspert aranżacji wnętrz, biophilic design, czyli projektowanie biofiliczne, nie jest trendem, a raczej ruchem. "Został zapoczątkowany co najmniej w latach 60. XX wieku, kiedy to zaczęły pojawiać się prace naukowe świadczące o tym, że człowiek przebywający we wnętrzu budynku, które jest podobne do otoczenia naturalnego, lepiej się czuje, lepiej odpoczywa, jest bardziej wydajny, jest bardziej zrelaksowany" - mówi.
Mierzejewska przekonuje, że właśnie dlatego obecnie architekci starają się tworzyć budynki, w których ludzie będą mieli jak najlepszy kontakt z przyrodą i w samych wnętrzach projektanci również starają się zapewnić właśnie ten kontakt z przyrodą, z prawdziwa naturą. Ekspertka zauważa, że przejawia się to nie tylko w obecności żywych roślin we wnętrzach czy też w zielonych, tzw. żywych ścianach.
"Chodzi również o materiały naturalne albo je naśladujące. Również stosowanie miękkich, organicznych form, zbliżonych do takich, jakie tworzy natura - przypomnę, że w naturze nie istnieje coś takiego, jak kąt prosty. W dalszej kolejności, do zapewnienia człowiekowi jak najlepszego dziennego oświetlenia, jak najlepszego powietrza w pomieszczeniu, dlatego ważne są systemy wentylacji i oczyszczania powietrza. Chodzi o to, żeby ta natura oddziaływała na wszystkie nasze zmysły. Do tego możemy zadbać o poziom akustyki we wnętrzu, wyciszając ściany specjalnymi materiałami tudzież hałas zastąpić odgłosami natury, np. płynącej wody czy śpiewem ptaków" - wylicza.
Jak przyznaje ekspertka, kierunek ten wynika z wewnętrznej potrzeby i z natury człowieka, a co za tym idzie - jest dość uniwersalny. "To wynika też z przemian cywilizacyjnych, bo mimo tego, że jesteśmy bardzo związani z nowymi technologiami to jednak natura jest dla człowieka czymś oczywistym i tym, co najlepiej wpływa na jego życie, na jego samopoczucie" - wyjaśnia.
Dzięki swojej uniwersalności, jak przewiduje Mierzejewska, nie jest to chwilowy trend, raczej posłuży nam na lata. "On w przyszłości może przybierać różne formy, np. w zeszłym roku w mieszkaniach bardzo modne były donice z wielkimi palmami czy monsterami, a w przyszłym roku być może pójdzie to w kierunku bardziej "miękkich" kształtów mebli" - kwituje. (PAP Life)
autorka: Paulina Persa