Wrzuciłeś do kompostu? Lepiej uważaj. Zamiast wzmocnić, zaszkodzi roślinom
Kiedy jesień na dobre zadomawia się za oknem, ogrodnicy mają pełne ręce pracy. W tym czasie chwytają przede wszystkim za grabie – rozprawiając się kolejno z opadającymi na trawnik liśćmi. Zebrane wielu umieszcza na kompoście, otrzymując potem wartościowy nawóz do roślin. Ten w kilka chwil zamienić może się jednak w niebezpieczny dla ich zdrowia. Zanim wrzucisz na kompost kolejną garść liści, lepiej dobrze się im przyjrzyj.
Na czym polega kompostowanie? Ogrodnicy zgodnie chwalą
Kompostowanie, coraz popularniejsze wśród ogrodników, jest jednym z bardziej ekologicznych i efektywnych sposobów na recykling odpadów organicznych. Podobny proces pozwala przekształcić roślinne czy kuchenne resztki w wartościowy nawóz, który kolejno wzbogaca glebę w ogrodzie, poprawiając jej strukturę i żyzność.
Podobny zabieg pozwala otrzymać naturalny, domowy nawóz do roślin, przy jednoczesnym zachowaniu porządku na działce. Na kompostownik najczęściej trafiają bowiem skoszona trawa, rozdrobnione gałęzie i pozbawione nasion chwasty, ale też popiół z kominka i z grilla oraz obierki warzyw i owoców.
Tak powstały nawóz, chociaż uważany za wyjątkowo zdrowy, wymaga nieco uwagi. Niektóre ogrodowe "odpadki" mogą mu bowiem mocno zaszkodzić, w kilka chwil zamieniając kompost w trujący dla zdrowia roślin. Jesienią działkowcy powinni wziąć sobie podobne rady głęboko do serca.
Czego nie wolno wrzucać do kompostownika? Jesienią uważaj
Liście to jeden z podstawowych składników kompostu. W swoim składzie zawierają sporo składników odżywczych i minerałów, które, wraz z nawozem, przenikają do gleby. Chcąc jednak sprawić, by kompost rzeczywiście stał się wartościową odżywką, należy zwrócić uwagę na szczegóły.
Przede wszystkim, na kompost trafiać powinny wyłącznie rozdrobnione liście. Te całe mają bowiem tendencje do matowienia, tworząc kolejno nieprzenikalną barierę dla powietrza i wody, przez co spowalniają rozkład.
Nie wszystkie liście kompostują się też w ten sam sposób. Najlepszymi na nawóz określa się te, które posiadają niewielką zawartość ligniny, ale wyższą wapnia i azotu. Do takich należą liście jesiona, klonu, liście drzew owocowych, topoli i wierzby. Na kompost nie trafiać powinny zaś:
- liście orzecha włoskiego, które w swoim składzie zawierają juglon - substancję hamującą wzrost innych roślin,
- liście dębu, które są wyjątkowo kwaśne, przez do mogą zakłócić pH kompostu,
- liście bluszczu, które są trudne do rozkładu,
- liście laurowe, które zawierają odporne na rozkład olejki eteryczne,
- w zbyt dużych ilościach liście pokrzywy, które są bogate w azot i w nadmiarze mogą wprowadzić do nawozu zbyt wiele tego składnika,
- chore liście z widocznymi oznakami choroby roślin - mączniaka prawdziwego czy czarnej plamistości, które mogą przenieść patogeny do kompostu, a w konsekwencji również do gleby.
W kompoście nie sprawdzą się także liście buku, ostrokrzewu czy kasztanowca, które zawierają w swoim składzie spore ilości ligniny. Unikać należy też umieszczania na kompoście liści czarnego orzecha i eukaliptusa, które zawierają naturalne herbicydy zapobiegające kiełkowaniu nasion.