Podstawowe zasady planowania domowego budżetu

Pora rozprawić się z mitem, jakoby odkładanie pieniędzy miało zabijać radość z życia. Jest wręcz przeciwnie, to właśnie oszczędności dają wolność i pozwalają patrzeć dalej w przyszłość, a ich brak zmusza do życia z dnia na dzień i ciągłej troski o dalszy byt. Tymczasem jeśli chodzi o oszczędzanie, Polacy wciąż są w ogonie wśród państw europejskich. Jak planujemy roczny budżet i co robimy w sytuacjach kryzysowych?

Planowane wydatki Polaków

Jak pokazuje Barometr Providenta, badanie przeprowadzone na reprezentatywnej grupie Polaków dla największej instytucji pożyczkowej w Polsce, aż 40 proc. naszych rodaków do tej pory nie zastanowiło się nad tym, jakie wydatki będą największym obciążeniem dla ich budżetów w 2018 roku. Pozostali największe pieniądze planują przeznaczyć m.in. na wakacje, remonty i wesela. Wyjazdy wypoczynkowe będą największym tegorocznym wydatkiem dla ok. 18 proc. Polaków. Pochłoną średnio 3580 zł. Jeszcze większe sumy planujemy przeznaczyć na zmianę wystroju domu bądź mieszkania - ok. 6500 zł. Z tego rodzaju wydatkiem liczy się w tym roku 17 proc. Polaków. Poważnymi obciążeniami są też zakupy sprzętu RTV/AGD, organizacja komunii, chrzcin bądź wesela, a dla niektórych także świąt wielkanocnych oraz Bożego Narodzenia. Większość polskich rodzin zwyczajnie nie może sobie pozwolić na takie wydatki bez wcześniejszego przygotowania.

Zaledwie 16 proc. respondentów deklaruje regularne odkładanie pieniędzy na przyszłość, kolejne 49 proc. robi to od czasu do czasu. W jaki sposób zmusić się do oszczędzania? Przede wszystkim należy otworzyć konto, do którego nie będziemy mieli dostępu na co dzień. Nie musi to być lokata wymagająca zamrożenia pieniędzy na dłuższy czas. Wystarczy rachunek oszczędnościowy, z którego bez konsekwencji można wypłacać tylko raz w miesiącu, w przeciwnym razie - trzeba ponieść opłatę.

Ile powinniśmy odkładać miesięcznie? Zależy to oczywiście od wysokości zarobków i comiesięcznych zobowiązań finansowych, czyli rachunków, wydatków na życie czy rat kredytów itp. Warto jednak przeanalizować swoją sytuację i określić, ile jesteśmy w stanie odkładać, po czym ustawić na koncie stały przelew wykonywany na początku miesiąca, tuż po otrzymaniu wypłaty.

Okazuje się, że co piąty Polak, planując większy wydatek w ciągu roku, zakłada wzięcie pożyczki. Ten sposób na wzmocnienie domowego budżetu nie jest już traktowany w kategoriach porażki. Bardzo ważne jednak jest to, by zobowiązanie zaciągać odpowiedzialnie, nie pod wpływem impulsu. Powinniśmy dobrze policzyć, czy będzie nas potem stać na jego spłatę.

- Zauważyliśmy, że nasi klienci coraz częściej realizują dzięki naszemu wsparciu bardziej aspiracyjne plany, które wymagają większych środków. Dawniej dominowały te o charakterze bytowym, tj. pilne, niezbędne naprawy w domu czy pokrycie kosztów leczenia. Teraz coraz częściej mamy do czynienia z potrzebami aspiracyjnymi, takimi jak wyjazdy wakacyjne czy zakup lepszego sprzętu RTV lub AGD. Pożyczka nie jest już stygmatyzująca, nie jest oznaką niezaradności finansowej. Stała się jednym ze sposobów na zrealizowanie swoich planów - mówi Katarzyna Szerling, członek zarządu Provident Polska. - Słowo "plan" jest tutaj bardzo ważne, używamy go również w komunikacji marketingowej. Chcemy podkreślić w ten sposób, że planowanie jest bardzo ważne, także w kontekście odpowiedzialności finansowej - dodaje.

Pożyczka nie powinna być traktowana jak ostatnia deska ratunku. Jeśli już jesteśmy pod kreską, to kolejne zadłużenie może wiązać się ze sporym ryzykiem. Lepiej więc pożyczkę brać, gdy stać nas na wydatki bytowe, ale potrzebujemy gotówki na dobra dodatkowe. Przy tym pożyczka, tak jak planowane wydatki, powinna być obowiązkowo wliczona w roczny budżet. Dzięki temu nic nas nie zaskoczy i będziemy mogli spać spokojnie.