Co robić, by dziecko nas słuchało
Mówi "nie", obraża się, płacze lub zachowuje się tak, jakby po prostu nie słyszało, co do niego mówimy. Gdy rozumiemy, dlaczego to robi, łatwiej nam zachować spokój. Szybciej też znajdujemy sposób, by się mniej buntowało.
3-6 lat, Ja musze sama!
Kilkulatek chce robić wszystko sam, jest bardzo dumny z tego, że to potrafi. Pragnie też naśladować we wszystkim dorosłych: chce pomalować usta tak jak mama, tak jak tata wdrapuje się na drabinę, by wymienić żarówkę.
Maluchy się buntują, gdy rodzice czegoś im zabraniają lub chcą coś narzucić. Ulubionym słowem dziecka w wieku przedszkolnym jest "nie!
Jak reagować na sprzeciw:
- Stawiajmy na swoim, gdy chodzi o bezpieczeństwo! Dziecko w tym wieku nie wie jeszcze, co może być dla niego groźne, nie rozumie, co naprawdę oznacza: "To niebezpieczne". Trzymajmy je więc za rękę, przechodząc przez ulicę, choć się wyrywa i krzyczy.
Zapnijmy pasami w samochodowym foteliku, choć protestuje. Zróbmy to spokojnie, ale stanowczo.
- Wyjaśnijmy, jakie będą konsekwencje, jeżeli wiemy, że dziecko je zrozumie. Róbmy to zawsze, gdy malec jest w stanie wyobrazić sobie skutek - będzie czuł się poważnie traktowany. Np. chcemy, by założył kalosze, a on obstaje przy trampkach.
Powiedzmy: "Kochanie, jeśli je włożysz, zniszczą się i nie będziesz już mógł w nich chodzić. Gdy są kałuże, zakładamy kalosze".
- Odwołajmy się do fantazji dziecka, kiedy chcemy, by zrobiło coś, czego nie możemy mu wytłumaczyć (kilkulatek nie zrozumie np., że jeżeli nie pójdzie zaraz spać, to będzie jutro marudny). Powiedzmy np.: "Twój miś jest zmęczony. Chce już pójść z tobą do łóżeczka".
Co pomaga uniknąć konfliktów:
- Ustalmy wyraźne zasady, np. "Przed obiadem nie jemy słodyczy", "Na rowerze zawsze jeździmy w kasku". Przedszkolak nieustannie bada, na co może sobie pozwolić. Sukces zależy więc od konsekwencji.
Gdy zasada jest żelazna, małe dziecko szybko przestaje z nią walczyć.
- Nie zaskakujmy dziecka swoją decyzją, bo maluchy nie lubią przerywać zabawy. Odpowiednio wcześnie poinformujmy, np.: "Gdy skończy się ta bajka, pójdziemy się kąpać".
- Pozwólmy dziecku decydować w sprawach dla niego ważnych, a dla nas mało znaczących. Zamiast kategorycznego: "Umyj ręce", zapytajmy: "Chcesz umyć ręce różowym mydełkiem czy kokosowym żelem?".
Złota reguła: Unikaj słowa "nie", bo ono odruchowo rodzi bunt. Zamiast: "Nie wolno samemu wychodzić z placu zabaw", lepiej powiedzieć np.: "Powiedz mi, gdy będziesz chciał wyjść poza ogrodzenie. Pójdziemy razem".
7-12 lat, Chcę się bawić!
Dla dziecka w tym wieku coraz ważniejsi są koledzy. Wchodzi w nowe środowiska (szkoła, klub sportowy) i chce być taki, jak jego idole, a nie taki, jak my.
Jak reagować na sprzeciw:
- Uprzedźmy, jakie będą kary, gdy dziecko odmawia np. sprzątania pokoju: "Jeśli do jutra ubrania z krzeseł nie znikną, nie pójdziesz na basen".
To da dziecku czas, by przemyśleć, "co się opłaca". Jeżeli nie posłucha, wymierzmy zapowiedzianą karę!
- Pozwólmy ponosić konsekwencje czynów. Czasem zgódźmy się, by dziecko postawiło na swoim. Piątoklasista nie chce chodzić na lekcje wyrównawcze? Może słaba ocena na półrocze skłoni go do zmiany zdania.
Co pomaga uniknąć konfliktów:
- Zawierajmy umowy. Np. omówmy stałe zadania domowników, by dziecko czuło, że wszyscy mają swoje zadania.
Niech samo się zobowiąże, co będzie robić.
- Pomóżmy dziecku dobrze organizować czas, by prócz obowiązków miało możliwość odpoczynku, spotkania się z innymi, rozrywki.
Warto uczyć je jednocześnie, że na przyjemności trzeba zapracować. Ustalmy np., że bawi się po odrobieniu lekcji; w sobotę rano sprząta pokój - resztę weekendu ma dla siebie; wynosi śmieci - dwa razy w miesiącu może iść do kina.
Złota reguła: Bądź wzorem do naśladowania. To ważne, bo dziecko w tym wieku jest wyczulone na niekonsekwencję. Myśli: "Mama chce, bym naczynia odstawiał do zlewu, a sama tego nie robi. Więc i ja nie będę!".
13-18 lat, Wolę żyć po swojemu
Nastolatek neguje wszystko, zwłaszcza to, co głoszą rodzice. Tak szuka własnej tożsamości. Chce być inny niż dorośli - podkreśla to zachowaniem, strojem, fryzurą.
Na ogół staje się krnąbrny, często arogancki.
Uważa, że jest dorosły i walczy, by móc sam decydować. Im mocniej nalegamy, by postępował tak, jak my chcemy, tym większy stawia opór!
Jak reagować na sprzeciw:
Opisujmy, jakie uczucia wywołuje w nas zachowanie dziecka. Nastolatek znakomicie rozumie emocje i potrafi na nie odpowiadać.
Niech więc wie, że gdy odmawia zrobienia tego, o co prosimy, czujemy się lekceważone, jest nam przykro. Buntując się, młody człowiek chce wywalczyć sobie więcej wolności, ale wcale nie chce nas ranić!
Gdy zrozumie, że sprawia nam ból, zapewne przemyśli swoje postępowanie.
- Wycofajmy się z obietnic, gdy nastolatek nie wypełnia swoich obowiązków. Oświadczmy mu, że czujemy się zwolnione ze swoich.
Mimo próśb o pomoc w porządkach gra na komputerze? W takim razie zamiast iść z nim po nowe dżinsy, idziemy do kina. Ostrzeżmy go też, że kolejny sprzeciw może zakończyć się zniesieniem przywileju, np. chodzenia na imprezy.
- Utnijmy dyskusję, gdy rozmawiając z nami podnosi głos, trzaska drzwiami, używa wulgaryzmów. Powiedzmy: "Nie zamierzam być świadkiem takiego skandalicznego zachowania. Chętnie cię wysłucham, gdy się uspokoisz".
Co pomaga unikać konfliktów:
- Ustalmy zasady, dzięki którym nastolatek będzie miał pewną swobodę, a my nie będziemy się denerwować. Uszanujmy, że chce mieć sekrety. Gdy 13-latek idzie do kina, to naturalne, że chcemy wiedzieć, do którego.
17-latka zapytajmy tylko, o której wróci. Podkreślajmy zawsze, że zakazy i pytania nie są powodowane brakiem zaufania, ale troską o jego bezpieczeństwo.
- Zawsze wyjaśniajmy powody odmowy.
Załóżmy, że np. nie zgadzamy się, by syn urządził w sobotę imprezę. Zamiast: "Nie ma mowy", powiedzmy: "Chcę w weekend odpocząć.
Przełóż termin, proszę".
- Pozwólmy decydować o jego sprawach - w co się ubiera, jak czesze, co ma na ścianach w pokoju itp., nawet gdy te wybory wydają się nam koszmarne. Warto dawać mu coraz więcej swobody - żeby dorosnąć, musi ćwiczyć!
Złota reguła: Rozmawiajcie, jeżeli wiesz, że jakiś twój pomysł napotka opór. Rozważcie razem argumenty za i przeciw. Wyjaśnij, czemu zależy ci na danym rozwiązaniu. Może uda ci się przekonać pociechę? A może ona zdoła przekonać ciebie? Nie wykluczaj tego!