Kobiety i futbol? Jak kształtowała się kobieca piłka nożna?
Jeśli wciąż sądzisz, że futbol to wyłącznie domena mężczyzn – spójrz na liczby. W 2022 roku ponad 91 tys. kibicek i kibiców zebrało się na trybunach, aby obejrzeć pojedynek drużyn dwóch największych hiszpańskich klubów. I nie jest to wyjątek od reguły! Popularność kobiecych reprezentacji również rośnie, a statystyki potwierdzają, że nie mówimy o chwilowym trendzie. To raczej nowa futbolowa rzeczywistość! Droga do tego momentu była jednak wyboista.

Dlaczego "kobiety" i "futbol" dla niektórych brzmi jak oksymoron? Taki stan rzeczy w sporej części bierze się zapewne z głęboko zakorzenionych stereotypów. Futbol od lat postrzegany był jako domena "prawdziwych mężczyzn" (cokolwiek to znaczy): rywalizacja fizyczna, agresywna i… niezbyt kobieca. Ten pogląd jest jednak nie tylko krzywdzący, ale i fałszywy - wszak zawodniczki osiągają fantastyczne wyniki, biją rekordy, a ich gra wygląda szalenie atrakcyjnie. Druga bariera to uprzedzania płciowe i ignorancja. Otóż kobieca piłka rozwijała się wbrew decyzjom wielu federacji krajowych oraz przy braku wsparcia ze strony dużych związków piłkarskich, które uznawały ją za rozrywkę niższej kategorii. A brak wsparcia (funduszy, trenerek, dostępu do boisk) to blokada rozwoju.
(Trudne) początki kobiecego futbolu
Pierwsze ślady kobiecego futbolu sięgają początku XX wieku. W USA i krajach Europy kobiety zaczęły grać nieformalnie, bez oficjalnych ram, podczas meczów towarzyskich, ale też po prostu w parkach i na boiskach. Podobnie było w Polsce.
Następnie międzywojnie przyniosło lekkie ożywienie, ale tylko lekkie. Bo był to też czas pierwszych zakazów. Dla przykładu w Anglii kobieca piłka została zakazana przez FA w 1921 roku i uznana za... coś nieodpowiedniego dla kobiet. Analogiczne decyzje zapadły w innych krajach. Mimo że w Polsce nigdy formalnie nie zakazano gry, kobiece drużyny działały bez wsparcia i w cieniu męskich klubów.
Po II wojnie światowej federacje wciąż ignorowały kobiecy futbol. Dość powiedzieć, iż publiczne mecze ograniczały się zazwyczaj do lokalnych wydarzeń. Dopiero w latach 70. zaczęły się powoli tworzyć poważniejsze struktury i ligi. Przełom nastąpił w latach 70. i 80., gdy związki piłkarskie zaczęły oficjalnie wspierać kobiecą piłkę, w tym także reprezentacje narodowe.
Kobiecy futbol rusza z miejsca
Pierwsze mistrzostwa Europy w piłce nożnej kobiet odbyły się w 1984 roku. Turniej ten nie miał jeszcze pełnego formatu znanego dziś, ale z pewnością był to krok w dobrym kierunku. Z kolei pierwsze mistrzostwa świata w piłce nożnej kobiet zorganizowano w 1991 roku w Chinach. Wkrótce przyszły kolejne edycje, coraz silniejsze ligi, profesjonalizacja i transmisje meczów, a świat wreszcie zwrócił oczy na kobiecą piłkę.
Również w latach 70. i pod koniec PRL-u w Polsce zachodziły pozytywne zmiany - powstały pierwsze zorganizowane drużyny. Gra toczyła się jednak głównie na poziomie amatorskim. Dlaczego? Ponieważ kobieca piłka nożna nie była postrzegana w kategorii "poważnego sportu". Natomiast panie zaczęły się organizować, pragnąc wywalczyć swoje miejsce przy stole (a dokładnie: na boisku). Tak dosłownie, jak i w przenośni. Proces ten, choć powolny, stał się fundamentem dla przyszłych zmian.
Na drodze ku zmianom
Zaczęły tworzyć się nieformalne drużyny, często przy zakładach pracy, uczelniach czy klubach sportowych. Inicjatorkami zazwyczaj były same zawodniczki. Wreszcie, w roku 1981, odbył się pierwszy mecz reprezentacji Polski kobiet - było to historyczne starcie z Włoszkami. Mimo że okazał się on przegrany 0:3, wynik miał znaczenie trzeciorzędne. Pierwsze oficjalne starcie polskiego kobiecego futbolu na arenie międzynarodowej stało się faktem.
Nieco wolniej rozwijała się liga. Rozgrywki krajowe na dobre uformowały się dopiero w połowie lat 90. Był to kolejny etap profesjonalizacji kobiecego futbolu w Polsce: powstały kluby, rozpoczęto szkolenie młodzieży, pojawiły się trenerki. Chociaż tempo było wolniejsze niż na Zachodzie (nazwa Ekstraliga Kobiet, podkreślająca prestiż tego poziomu rozgrywek, funkcjonuje od sezonu 2005/06), działo się więcej, niż można by jeszcze kilkanaście lat wcześniej przewidywać. Od sezonu 2022/2023 sponsorem tytularnym Ekstraligi jest firma Orlen.
Historia kobiecego futbolu dzieje się na naszych oczach
Choć Polska dotąd omijała wielkie turnieje, całkiem niedawno sytuacja uległa zmianie. Otóż w 2024 roku nasza kadra wywalczyła pierwszy historyczny awans na mistrzostwa Europy 2025. Nie mniej spektakularny był sposób, w jaki panie to zrobiły. Gola na miarę zwycięstwa zdobyła Ewa Pajor. Co jeszcze bardziej spektakularne - bramka padła w doliczonym czasie gry.

Gwiazdy reprezentacji i młode talenty? Dziś najwięcej mówi się o takich nazwiskach jak wspomniana już Ewa Pajor (gwiazda FC Barcelona), Natalia Padilla-Bidas, Dominika Grabowska, Paulina Dudek. To uznane nazwiska nie tylko z ogromnym potencjałem sportowym, ale także medialną rozpoznawalnością. W nie mniejszym stopniu kibicki i kibice ekscytują się młodszymi talentami: Nadią Krezyman, Emilią Szymczak czy Kingą Seweryn.

Wiele wskazuje, że to przyszłość polskiej piłki. Wymienione wyżej nazwiska (i nie tylko one, bo o wszystkich wspomnieć nie sposób) dają odpowiedź na pytanie, czy polska piłka kobieca ma siłę. Otóż jak najbardziej ma - i widać to coraz wyraźniej. Wiele mówiące są ponadto reakcje polskich kibiców: wokół kadry powstała wyjątkowa wspólnota.
Co dalej? "Czas na naszą historię!"
To nie jest już wyłącznie "drużyna piłkarek" - to drużyna narodowa, z którą utożsamiają się ludzie z różnych środowisk. W komentarzach pod zdjęciami z treningów czy meczów czuć wzruszenie i autentyczną radość z tego, że nasze dziewczyny grają na europejskim poziomie. Odczuć daje się nie tylko wzruszenie i radość zresztą - również narodową dumę. Bo awans na mistrzostwa Europy to wydarzenie, które potrafi zbudować nowe więzi i przypomnieć, że sport to przede wszystkim wspólne emocje.
W tej kadrze nie chodzi już tylko o sport - to niemal ruch społeczny, który rozlał się daleko poza granice stadionu. Awans na mistrzostwa to symboliczny moment oraz początek nowego rozdziału. Dziś futbol kobiecy staje się areną, na której ścierają się nie tylko drużyny, ale i światopoglądy. A Polska - dzięki TEJ reprezentacji - przestaje być biernym obserwatorem i dołącza do gry jako pełnoprawny uczestnik futbolowej zmiany. Bo, jak głosi hasło naszych reprezentantek, "Czas na naszą historię!".
Tym bardziej że PZPN wprowadził szereg inicjatyw: szkolenia młodzieży, oddzielny Departament Piłkarstwa Kobiecego (został powołany w 2022 roku), nowe programy klubowe i zwiększone dofinansowania dla klubów, turnieje dziecięce, jak Puchar Tymbarku. W praktyce oznacza to realne wsparcie i gwarancję progresu w nadchodzących latach.
Kobiecy futbol już nie puka do drzwi - on przez nie wchodzi. Z buta. Od amatorskich początków PRL, przez lata marginalizacji, aż po wielkie mecze i awans do Euro 2025 (pierwsze spotkanie już 4 lipca!). Wszelkie przeszkody - stereotypy, lekceważenie, brak wsparcia - są dziś wspomnieniem. W ich miejsce wchodzi profesjonalizm, pasja i… tłumy fanów. Bo kobieca piłka już to nie nisza. To przyszłość futbolu.
Materiał promocyjny