Po śmierci chłopaka zawsze mogła na nią liczyć
Lea Michele, gwiazda „Glee” nadal nie jest w stanie pogodzić się ze śmiercią swojego chłopaka (od śmierci Cory’ego Monteitha minęły zaledwie trzy miesiące). Po jego śmierci Lea przeżywała trudne chwile, jednak zawsze mogła liczyć na wsparcie przyjaciółki z planu - Kate Hudson. Kate pozwoliła Lei zamieszkać w swoim mieszkaniu (zapewne po to, by ochronić przyjaciółkę przed tłumami paparazzi) i zawsze była do jej dyspozycji. „Nie wiem jak mogłabym się jej odwdzięczyć za to wszytko, co dla mnie zrobiła” powiedziała w jednym z wywiadów Lea.
Po śmierci chłopaka zawsze mogła na nią liczyć
+3