Małżeństwo z rozsądku
Najdłuższy związek w swoim życiu stworzył ze... świnką. Ale teraz, wieku 53 lat, zagorzały przeciwnik ślubów chce się ustatkować. Niektórzy uważają, że ma w tym interes!
Pierwszy raz George jest z kimś, kto reprezentuje podobny do niego poziom intelektualny. Jestem z tego powodu niewyobrażalnie szczęśliwa. Amal to dziewczyna zupełnie inna niż te, które można spotkać w Hollywood!", powiedziała Nina Clooney, mama George’a Clooneya (53) na wieść o jego zaręczynach. Kim jest ta wyjątkowa kobieta, którą tak komplementuje przyszła teściowa?
To Amal Alamuddin (36), ceniona prawniczka z Libanu, na stałe mieszkająca w Londynie. Jej klientami byli m.in. Julia Tymoszenko oraz Julian Assange, słynny założyciel WikiLeaks. Teraz Amal ma na koncie kolejny sukces - usidlenie najbardziej zatwardziałego kawalera Hollywood. Czy naprawdę go odmieniła?
54 - to liczba oficjalnych partnerek George’a Clooneya. Chociaż jako młody chłopak nie przypominał dzisiejszego przystojniaka, umiejętność oczarowywania kobiet zdobył szybko. Trochę gorzej szło mu w życiu zawodowym. Kiedy okazało się, że nie ma szansy na karierę bejsbolisty, przepracował lato na plantacji tytoniu, po czym z 300 dolarami w kieszeni pojechał do swojej ciotki, śpiewaczki jazzowej Rosemary Clooney do Los Angeles.
Wizyta bezrobotnego bratanka niespecjalnie ją ucieszyła, ale George użył swego uroku osobistego i namówił ciotkę, by zabrała go ze sobą w tournée. Ich przygody w trasie zostały wiele lat później przedstawione w głośnym filmie Joela i Ethana Coenów "Bracie, gdzie jesteś?". Wspólne podróżowanie na tyle zbliżyło Rosemary do bratanka, że pozwoliła mu zostać u siebie i w spokoju szukać pracy marzeń. A było nią aktorstwo...
George marzył o show-biznesie od dziecka. Może dlatego, że już jako siedmiolatek wystąpił w programie "The Nick Clooney Show" prowadzonym przez jego ojca, znanego dziennikarza politycznego. Gdy był nastolatkiem, dzięki protekcji wujka José Ferrera (aktora i byłego męża Rosemary) zagrał swój pierwszy epizod w serialu. Teraz wuj znów okazał się pomocny i George pomału zaczął przebijać się jako aktor.
Zagrał w reklamie, później zaliczył kilka mało znaczących epizodów w filmach, których tytuły mówią same za siebie - "Powrót morderczych pomidorów" i "Powrót do upiornej szkoły". Wielki przełom nastąpił dopiero po kilkunastu latach, w 1996 roku, gdy Clooney dostał rolę w "Przyjaciołach", a później w popularnym na całym świecie "Ostrym dyżurze". Potem poszło już z górki.
W tym samym roku George wystąpił w kultowym filmie Rodrigueza i Tarantino "Od zmierzchu do świtu". I zaczął korzystać z uroków Hollywood. Czytaj: intensywnie romansować. Najpierw była Dedee Pfeiffer, siostra słynnej aktorki Michelle.
Dedee złamał serce, ale zaprzyjaźnił się z Michelle. Wkrótce zagrali razem w komedii romantycznej "Piękny dzień". Z nową przyjaciółką założył się zresztą o 40 tysięcy dolarów, że do pięćdziesiątki nie będzie miał kolejnej żony. Kolejnej, bo zwany wiecznym kawalerem Clooney już wtedy był... rozwodnikiem.
W 1989 roku poślubił w Las Vegas aktorkę Talię Balsam. "Szybko przekonałem się, że podpisanie papierka oznacza dla mnie początek kłopotów i koniec miłości. Pierwszy raz pokłóciliśmy się już w czasie nocy poślubnej", zdradził później. Para rozwiodła się w 1993 roku. "Ślubuję uroczyście nigdy więcej nie popełnić tego błędu i nie stanąć na ślubnym kobiercu", mówił George dziennikarzom.
I w swoim postanowieniu faktycznie wytrwał do pięćdziesiątki, ale wiele kobiet próbowało skłonić go do zmiany zdania. Kimberly Russell, modelka Karen Duffy, Julia Roberts, Kelly Preston, Lucy Liu, Renée Zellweger... Wszystkie zdobywał, kiedy były u szczytu sławy. Jednak trzeba przyznać, że był nie tylko mistrzem podrywu, ale i... rozstań.
Włoszka Elisabetta Canalis dostała od niego na pocieszenie dwa miliony dolarów. Krista Allen, aktorka i modelka, nigdy nie powiedziała o nim złego słowa, choć George rozstawał się z nią... cztery razy. "Ciesz się każdą chwilą z nim, bo to nie potrwa długo", doradzała potem swojej następczyni, modelce Lisie Snowden. Dziewczyna też myślała, że okaże się tą jedyną, ale Clooney rzucił ją z dnia na dzień...
Wydawało się, że aktor potrafił pokochać tylko świnkę o imieniu Max, z którą mieszkał 18 lat. Wystąpił z nią nawet w sesji dla magazynu "Vanity Fair". Znając to i inne dziwactwa Clooneya, trudno uwierzyć, że nagle zmieni obyczaje i ustatkuje się. "George uważa, że w życiu można postawić na karierę lub na rodzinę. Inaczej myśli się o pracy, będąc z rodziną, albo w pracy myśli się o rodzinie.
Zawsze ktoś na tym cierpi", zdradziła jego starsza siostra, Adelia Zeidler, która zawsze broni brata przed krytyką, ale nie ma nawet... jego numeru telefonu. "Tak jest lepiej, bo jeszcze powiedziałabym coś głupiego prasie", tłumaczyła.
Niektórzy uważają, że Clooney żeni się, bo chce zostać politykiem. Jako mąż błyskotliwej prawniczki będzie bardziej wiarygodny dla wyborców. Czy nie przestraszy się zobowiązań? Ślub jest planowany na przyszły rok, zatem George ma jeszcze trochę czasu do namysłu...