Polskie aktorki przed 30., które robią karierę

Młode polskie aktorki coraz rzadziej szukają powierzchownie rozumianej popularności i rozpoznawalności. W przeciwieństwie do, starszych od dekadę lub dwie, koleżanek po fachu, stronią od kiepskich seriali i branżowych imprez. Szukają ciekawych ról, produkcji na poziomie i nie mają potrzeby opowiadania wszystkim o swoim życiu prywatnym.

article cover

Polskie aktorki przed 30., które robią karierę

Paulina Szostak zagrała główną rolę w serialu „Belfer” u boku Macieja Stuhra. 28-letnia aktorka jest absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie. Od 2014 roku jest w zespole Teatru Narodowego. Na jego deskach stworzyła ciekawe kreacje m.in. w „Białym małżeństwie” Artura Tyszkiewicza czy „Królowej śniegu” Piotra Cieplaka. Szostak ma tzw. nerw i świetnie sprawdza się w rolach charakterystycznych. W 2017 roku, na Festiwalu Filmowym w Cannes, została finalistką programu Talent Corner dla młodych, szczególnie uzdolnionych aktorów. Do wszystkich wyzwań zawodowych Szostak podchodzi bardzo profesjonalnie, dlatego mamy nadzieję, że wkrótce zobaczymy ją na dużym ekranie.
Hanna Koczewska to w tym zestawieniu wyjątek. Mamy jednak wrażenie, że o zdolnej i czarującej dziewczynie o oryginalnej urodzie wkrótce będzie bardzo głośno. Koczewska ma 23 lata i do tej pory nie miała wiele wspólnego z aktorstwem – pracowała za to jako wzięta modelka. W 2016 roku po raz pierwszy wystąpiła przed kamerą w filmie „Szatan kazał tańczyć” Katarzyny Rosłaniec. Kolejną szansę otrzymała od Łukasza Palkowskiego – reżysera serialu „Żmijowisko” emitowanego obecnie na antenie Canal +. Wcieliła się w rolę zaginionej nastolatki i zagrała u boku Pawła Domagały, Agnieszki Żulewskiej, Cezarego Pazury. Trzeba przyznać, że poradziła sobie świetnie! Hanna deklaruje, że chciałaby zajmować się aktorstwem na poważnie. Obejrzeliśmy pierwsze odcinka „Żmijowiska” i wiemy, że warto trzymać kciuki za jej dalszy rozwój!
Był moment, gdy o Marii Dębskiej mówiono wyłącznie jako o dziewczynie Marcina Bosaka. Na szczęście 28-letnia aktorka pokazała, że ma talent, charyzmę oraz umiejętności i stawianie tak sprawy jest dla niej krzywdzące. Dębska miała zostać pianistką, jednak po pierwszym roku studiów przeniosła się do PWSFTviT w Łodzi. To była dobra decyzja! Młoda aktorka stworzyła bardzo udane role w „Cichej nocy”, „Zabawie, zabawie”, „Czarnym Mercedesie” czy „Piłsudskim”. Dębska należy do wrażliwców i nie zamierza podporządkowywać się regułom panującym w polskim show-biznesie. Jesteśmy jednak przekonani, że i bez tego poradzi sobie świetnie w dalszym życiu zawodowym.
Michaliny Olszańskiej nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. 27-latka dostała się zarówno na Akademię Teatralną w Warszawie, jak i na Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina. Choć przez lata grała na skrzypcach, wybrała aktorstwo i szybko udowodniła, że intuicja jej nie zawiodła. Olszańska stworzyła interesujące kreacje w filmach „Piąte: nie odchodź”, „Córkach dancingu”, „Ja, Olga Hepnarova”, serialu „1983” oraz, ostatnio, „Obywatelu Jonesie” w reż. Agnieszki Holland. Olszańska zawsze działa na własnych zasadach, świadomie dobiera role trudne i wymagające, a pracę zawodową również łączy umiejętnie z macierzyństwem. Na koncie ma nominację do Czeskiego Lwa, ale w jej przypadku możemy mieć pewność, że to dopiero początek.
+7
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas