Siedem grzechów głównych
Czasem bawiły, czasem straszyły, a czasem przyprawiały o zawrót głowy. Z setek nietrafionych kreacji wybraliśmy te, które najlepiej przedstawiają podstawowe modowe błędy. Uczmy się na porażkach innych!
Grzech pierwszy: syntetyczna satyna
Niefotogeniczna, gniotąca się, fatalnie leżąca. Niestety, kocha ją Katarzyna Skrzynecka.
Grzech drugi: fatalne dodatki
Jak w przypadku Małgorzaty Potockiej. Serwetę i dzierganą kamizelkę lepiej zostawić w domu.
Grzech trzeci: zły rozmiar
U Violetty Arlak wciąż za mały.
Grzech czwarty: co za dużo, to niezdrowo
Olga Borys i Małgorzata Pieczyńska nie wiedzą, że miks stylów nie zawsze się sprawdza.
Grzech piąty: tandetne ubrania z lycrą
Dowód? Kreacje Małgorzaty Potockiej i Ewy Szabatin.
Grzech szósty: bielizna na salonach lub jej brak...
Patrz Marina Łuczenko i Dominika Gawęda.
I grzech siódmy: ubrania jak z sex-shopu
Nie obroni ich nawet ognista Beata Kozidrak.