Sonia Bohosiewicz planuje na Wielkanoc... ubrać choinkę
Żartuje, pociesza, motywuje do działania. Sonia Bohosiewicz podczas kwarantanny jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Jednak i ona miała moment kryzysu, kiedy dopadły ją ponure myśli. Opowiedziała o tym w rozmowie z Agatą Młynarską.
Agata Młynarska w czasie kwarantanny związanej z zagrożeniem koronawirusem co wieczór organizuje na Instagramie relacje online, do których zaprasza znane osoby.
W czwartek wieczorem jednym z jej gości była Sonia Bohosiewicz. Aktorka jest jedną z gwiazd, które zachęcają do pozostawania w domach i sama często opowiada, co robi w trakcie kwarantanny, stara się też wspierać swoich fanów w tych trudnych chwilach. w tym celu zamieszcza także własne relacje, w których łączy się ze swoimi fanami.
Aktorka jest wulkanem energii i robi wszystko, by zarazić internautów optymizmem, jednak w czwartkowej rozmowie z Agatą Młynarską przyznała, że również jej zdarzają się trudne chwile.
- Miałam taki moment, pomyślałam, że wolę zasnąć, wziąć jakieś tabletki i powiedzieć: "Obudźcie mnie, jak to wszystko się skończy" - wyznała.
Agata Młynarska, poruszona tymi słowami, odpowiedziała: "Masz przecież dzieci".
- Tak, ale nie muszę być przy nich taka aktywna, mogłabym snuć się po domu - stwierdziła Bohosiewicz.
Na szczęście aktorka przetrwała ten kryzysowy moment i znów zaraża humorem. Dowód? Zapytana przez Młynarską, czy przygotowuje się do Wielkanocy, odpowiedziała:
- Może ubiorę choinkę. Skoro i tak wszystko stanęło na głowie.