Ciasto drożdżowe Anny
Ten przepis to uwspółcześniona wersja receptury sprzed 80 lat. Podobno wypiek zawsze się udaje. Sprawdziliśmy, ciasto wyrasta jak szalone.
1. Rozczyn: do wysokiej szklanej miski wrzucamy pokruszone drożdże (w temp. pokojowej). Posypujemy je łyżką cukru, a gdy cukier się rozpuści dodajemy pół szklanki ciepłego mleka (nie gorącego!) i tyle mąki, aby powstało ciasto nieco bardziej gęste niż naleśnikowe, mieszamy. Przykrywamy całość suchą ściereczką. Zostawiamy rozczyn do wyrośnięcia (ok. 7 minut).
2. Ciasto: w naczyniu z pozostałym letnim mlekiem roztrzepujemy jajka. Mleko z roztrzepanymi jajkami wlewamy do miski z wyrośniętym rozczynem, lekko mieszamy, wsypujemy cukier, ponownie mieszamy, wsypujemy mąkę i dalej mieszamy, na koniec wlewamy powoli olej, następnie wolno dosypujemy dalej mąkę, mieszamy.
3. Gdy ciasto zrobi się "gęste", zaczynamy wyrabiać je jedną ręką, gdy uzyska jednolitą konsystencję, wyciągamy je na stolnicę podsypaną mąką i wyrabiamy obiema rękami. Podsypujemy mąką i ugniatamy, do momentu, aż ciasto zacznie odchodzić od ręki i będzie całkowicie jednolite. Wtedy umieszczamy je z powrotem w wysypanej mąką misce. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia minimum na godzinę.
4. Gdy wyrośnie - podwoi swoją objętość, wykładamy je na stolnicę podsypaną mąką i tak formujemy ciasto, aby pasowało do blaszki (standardowy rozmiar). Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, który wcześniej lekko natłuszczamy. Do formy przekładamy ciasto, wygładzamy je ręką. Wierzch ciasta smarujemy rozmąconym jajkiem. Posypujemy ciasto wiórkami kokosowymi lub kruszonką.
5. Kruszonka: Łączymy dwie łyżki cukru, dwie łyżki mąki i masło w/g upodobań - tyle, aby kruszonka zlepiała się w dłoniach i odchodziła od nich.
6. Pieczenie: piekarnik nagrzewamy do 100 stopni. Wkładamy ciasto. Po tym upływie 10 minut ustawiamy temperaturę 170 stopni, pieczemy około 30 min, do suchego patyczka, aż ciasto lekko zbrązowieje. Po upieczeniu wyciągamy je z piekarnika i po lekkim przestudzeniu, obracamy na bok, aby "odparowało". Możemy dodatkowo lekko posypać je cukrem pudrem.