Elisabeth Duda: Jestem fashion victim!

"W każdym nowym miejscu, w którym się znajduję muszę sobie kupić kapelusz do kolekcji" - mówi Elisabeth Duda.

Elisabeth Duda fot. Andras Sylagyi
Elisabeth Duda fot. Andras SylagyiMWMedia

Francja uważana jest za stolicę mody. Czy ty, przez swoje francuskie korzenie, jesteś bardziej wrażliwa na modę? Czy jesteś FASHION addict?

Elisabeth Duda: Francuzi żyją modą na co dzień i od dziecka. Już w szkole podstawowej trzeba było "mieć styl", czyli wyróżniać się wśród innych poprzez ubiór, fryzurę czy zachowanie. Pamiętam, że (prawdopodobnie jak każdy Francuz) przeszłam przez wszystkie style: skromny, hipisowski, grunge czy BCBG. Dziś mam tysiące szpilek i torebek, bez których nie wyjdę z domu. W zależności od mojego humoru zakładam na siebie przeróżne rzeczy, bo nie zawsze chce się nosić mini, czy obcisłe jeansy, ale zawsze staram się wybrać fajny dodatek. Może być to pierścionek, pasek lub apaszka: te właśnie szczegóły robią ze mnie fashion victim!

Jak prezentują się według ciebie marki polskie na tle marek francuskich. Czy jakość, krój ubrań z polskich sklepów ustępuje faktycznie francuskim brandom?

Polskie marki są coraz bardziej widoczne i coraz częściej zatrzymuję się przed witrynami sklepów sygnowanych nazwiskami kreatorów mody znad Wisły. Dobór materiałów jest doskonały, zgodny z ostatnimi trendami, kolekcje charakteryzują nietuzinkowe kroje. Ostatnio widziałam "małą czarną" wykonaną przez polską projektantkę, która wydawała się prostą sukienką, ale tak naprawdę podkreślała linie kobiece i optycznie wysmuklała sylwetkę. Coco Chanel na pewno by się przy niej zatrzymała, aby na nią spojrzeć. W końcu moda, to przede wszystkim sztuka... i instynkt pierwszego spojrzenia!

Czy lubisz chodzić na zakupy do galerii handlowych? Jakie marki lubisz?

Rzadko mi się to zdarza, ponieważ jest tam duży tłum, za którym nie przepadam i jakoś wolę pojedyncze sklepy. Jest cały wachlarz marek, które lubię, a ich przedział cenowy jest mocno zróżnicowany. Uwielbiam również szperać po second handach: znajdziesz tam skarby, które można łatwo przerobić. Poza tym w Polsce jest niesamowity luksus możliwości uszycia sobie własnego projektu na miarę u krawcowej! We Francji to sięga dziedziny "haute couture" i jest często niedostępne dla przeciętnego Francuza, który może tylko marzyć i podziwiać kreacje podczas "défilés"! Natomiast jest widoczne, że w polskim "pret-a-porter" dużo się teraz dzieje. A to dzięki zdolnym projektantom z polskich szkół, często wyjeżdżającym za granicę na staże i wracającym na rodzimy "rynek ciuchów" z tupetem i charakterem.

Czy miałaś okazję przyglądać się Polakom i Polkom poza Warszawą? Jak oceniasz modę na ulicach poza stolicą?

Kobiety mają zazwyczaj wyrafinowany smak w wyborze szczegółów: torebka, buty, bransoletki, czy sztuczna biżuteria. Są bardzo kobiece i tak naprawdę niczego na sobie drogiego nie potrzebują. Skromność i naturalność, to ich mocny atut. Co do mężczyzn, to często rozśmiesza mnie noszenie skarpetek do sandałów. Taki strój bardziej mi pasuje do Niemca z Bawarii i przyznam, że jest to mało seksowne. Bez względu, jak wspaniały byłby to mężczyzna, jednak przez taki brak smaku, może czar prysnąć... Na szczęście zdarza się to coraz rzadziej.

Czy jest jakiś element garderoby, do którego masz szczególną słabość?

Mam słabość do bielizny, ale nie będę wchodziła w tak intymną dyskusję... Zresztą nie ma o czym mówić, takie drobiazgi działają na wyobraźnię...

Co ostatnio sobie kupiłaś?

W każdym nowym miejscu, w którym się znajduję muszę sobie kupić kapelusz do kolekcji. W zeszłym tygodniu kręciłam film niedaleko Nicei w Vence, gdzie odbył się koncert słynnego tenora i mojego przyjaciela Roberto Alana i tam kupiłam piękny, biały panama z czarną wstążką.... Oscar Wilde mawiał, że można się oprzeć wszystkiemu oprócz pokusy. No... cóż! Kiedy wróciłam do Warszawy, wielu mężczyzn zwracało mi uwagę, że kapelusz jest mocno seksowny! Żeby się do niego dopasować, nie maluję oczu, a tylko usta na czerwono: po prostu bosko!

Elisabeth Duda - telewizyjna gwiazda znana z programu "Europa da się lubić" poprowadzi pokaz mody w bielskiej galerii SFERA 17 i 18 września.

materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas