Stella McCartney: Seksownie i naturalnie
Czy zmysłowość kobiety może podkreślić materiał siatkowy, stosowany zwykle w odzieży sportowej? Czy można wyglądać ultra-kobieco w czymś, co przypomina piżamę dziadka? Można, a kto chce wiedzieć, jak to zrobić, powinien przyjrzeć się najnowszej, wiosenno-letniej kolekcji Stelli McCartney, zaprezentowanej podczas paryskiego Tygodnia Mody.
Pod bogato zdobionym sklepieniem Opery Paryskiej sir Paul McCartney oglądał pokaz swojej córki, siedząc obok naczelnej Voguea Anny Wintour oraz Salmy Hayek, której mąż Francois-Henri Pinault jest szefem holdingu PPR, współwłaściela marki McCartney.
Airtex, jedwab i koronki
Ton nadaje pierwsza modelka ubrana w przypominającą tunikę, zapinaną z przodu, kremową sukienkę do pół uda, której poła biegnąca od ramienia do przeciwległego uda wykończona jest falistym haftem.
Ten sam falisty motyw pojawiał się na obszyciach z krepy i brzegach jedwabnych sukienek, biegnąc na skos przez klatkę piersiową, odsłaniając jedno ramię lub oddzielając fragmenty wykonane z siatki airtex.
Luksusowo i kobieco
- Odzież sportowa i bielizna to dwa słowa które kocham - powiedziała Stella McCartney w wywiadzie z AFP - a wprowadzenie elementów sportowych do tego, co luksusowe i kobiece jest czymś naprawdę ekscytującym.
Duże marynarki i kombinezony zostały skrojone tak, aby przypominały męskie pidżamy, ale wykonane - z miękkiego, pieszczącego ciało jedwabiu.
Długie i luźne rękawy przykrywają częściowo dłoń, a nogawki zsuwają się aż do podłogi po złotych sandałkach na wysokich obcasach. Do tego można zakładać chłopięce kurtki lub wielkie swetry.
- Miałam ochotę na coś niedbałego, zwyczajnego z długim rękawem, co pozwala naprawdę poczuć się sobą - powiedziała projektantka.
Wygodne i seksowne
Drobne desenie, wzór paisley, orientalne koła - desenie tworzą niemal jednolite bloki koloru. W palecie dominuje granat i rubinowa czerwień.
Projektantka twierdzi, że w dzisiejszych czasach kobiety powinny zadbać o wygodę, cieszyć się latem, dobra formą i swobodą. - Chcę, aby kobiety wyglądały seksownie w naturalny sposób. Nie chcę, aby to było krzykliwe. Chodzi o sukienkę, która jest "pobłażliwa", a zarazem nie jest toporna. To jest to, co próbowałam znaleźć.
Proponowane stroje rzeczywiście nie są zbyt obcisłe i nie odsłaniają każdej niedoskonałości figury, ale zarazem w umiejętny sposób podkreślają sylwetkę.