Sześć zaskakujących miejsc, które musisz odwiedzić na Mazurach
Nazywane są Krainą Tysiąca Jezior, choć w rzeczywistości jest ich tu aż 2600! Tutejsze zachody słońca nie mają sobie równych, a natura dosłownie zwala z nóg.
Mazury to jednak nie tylko jeziora, kanały, żaglówki i szanty. To również zaskakujące miejsca, które zachwycają i zapadają w pamięć na zawsze. Wybrałyśmy dla was sześć mazurskich atrakcji - koniecznie skorzystajcie z naszej ściągawki!
Wyobraźcie sobie krainę historycznego plemienia, położoną na półwyspie u ujścia pięknej, mazurskiej rzeki Krutyni do Wielkich Jezior. Natura zapiera tu dech w piersiach, wyrzeźbione w drewnie posągi bogiń i zwierząt ukryte są między drzewami, a porośnięte mchem i pnączami roślin domy kuszą, by zostać tu na dłużej. To zresztą możliwe, bo Galindia to również apartamenty, restauracje, podziemne groty biesiadne i bary.
Galindia, czyli Mazurski Eden to miejsce założone przez Cezarego Kubackiego - rekonstruuje on tutaj osadę plemienia Galindów, które zamieszkiwało obecny teren Mazur i Warmii. Galindowie żyli w zgodzie z naturą, wybierali głównie tereny podmokłe i bagniste, co pozwalało im uniknąć najazdów innych plemion. Mieszkali w drewnianych chatach, a z bali budowali ścieżki, ułatwiające pokonanie najbardziej niebezpiecznych odcinków bagien. Dziś, oprócz grot, pieczar i komnat znajdziemy tu pensjonat, restaurację czy sale konferencyjne, ale Galindia wciąż emanuje wyjątkową energią, przyciągając turystów z całej Europy.
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie
Dzika natura od zawsze fascynowała człowieka - choć budzi respekt i często przeraża, marzymy by od czasu do czasu mieć ją na wyciągnięcie ręki. Taką możliwość daje wycieczka do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Położony w Puszczy Piskiej, na terenie Mazurskiego Parku Krajobrazowego, nie jest typowym zoo - przy wsparciu Lasów Państwowych i Fundacji WWF od 20 lat prowadzony jest tutaj program reintrodukcji ginących gatunków i przywracania ich polskiej przyrodzie. Park stosuje autorskie metody dr Andrzeja Krzywińskiego, czyli program "born to be free", dzięki któremu zwierzęta od małego przystosowywane są do życia w naturze i szybko wypuszczane na wolność.
W parku znajduje się około 400 zwierząt z ponad 100 gatunków - w tym większość chronionych, z terenu Polski, Syberii i Dalekiego Wschodu. Zobaczycie tu rysie, żbiki, puchacze, daniele, kolorowe bażanty, rzadkie jelenie Milu, a nawet stado wilków. Niektóre ze zwierząt można karmić - paczuszki z przysmakami dla wybranych gatunków kupicie przed wejściem na teren parku.
Trasa z przewodnikiem trwa 1,5 godziny i obejmuje teren dwóch kilometrów. Część pieniędzy z biletów przekazywana jest na program reintrodukcji zagrożonych gatunków.
Krutynia
Krutyń to mała wieś nad malowniczą rzeką Krutynią. To właśnie tutaj organizowane są najsłynniejsze spływy kajakowe na Mazurach - według wielu to jedna z najpiękniejszych takich tras w Europie! Nic dziwnego, rzeka ma ok. 60 cm głębokości, jej dno porośnięte jest wodorostami i liliami wodnymi, kaczki i łabędzie są na wyciągnięcie ręki, a dzika natura jest tu niewiarygodnie piękna.
We wsi zachowała się również urocza, drewniana zabudowa - ozdobione gankami i dużymi okiennicami chaty i drewniana stodoła, w której mieści się obecnie poczta.
Rybaczówka
W Rybaczówce, jak na Mazury przystało, wszystko kręci się wokół ryby. Właściciele serwują tu ryby pieczone, smażone, wędzone, marynowane, ryby z pieca, na talerzu lub drewnianej tacy. Skosztujecie tu również zupy rybnej, chili ze szczupaka i ceviche z sandacza. Rybaczówka to jednak nie tylko dobre jedzenie!
Tutejszy port gwarantuje aż 30 miejsc cumowniczych, znajdziecie tu również wypożyczalnię sprzętu pływającego. Goście Rybaczówki mogą pokusić się o wędkowanie z przewodnikiem oraz rejsy jachtami i motorówkami - wszystko to, z czego słyną Mazury.
Ogrody pełne pasji
W uroczej wiosce Marcinkowo, pod Mrągowem, w jednym miejscu zobaczycie ogród japoński, śródziemnomorski i marokański. Wysłuchacie lekcji ekologii, dowiecie się jak zbudować domek dla owadów zapylających i... naprawdę złapiecie oddech! To miejsce to Ogrody Markiewicz - pełne kolorów i zapachów, gdzie spacerować można wśród wnętrz ogrodowych o różnej tematyce, zmieszczonych na zaledwie 30 arach.
Właściciele stworzyli tutaj m.in. ogród skalny, egipski, wiejski, nowoczesny, różankę, ogród zakochanych, a nawet zieloną klasę - miejsce, w którym cała rodzina może uczestniczyć w lekcjach ekologii. Ogrody zachęcają do relaksu - ławeczki, wiaty, urocze altanki, woliery dla motyli, a nawet zagroda dla bażantów złocistych - koniecznie odwiedźcie to miejsce!
Mrągowskie źródełko miłości
Być na Mazurach i nie zobaczyć mrągowskiego źródełka miłości to grzech, tym bardziej, że płynąca w nim woda gwarantuje również zdrowie i młodość. Legenda głosi, że lata temu, w czasach krzyżackich jeden z mieszkańców wbił w tym miejscu łopatę, a z ziemi wytrysnęła krystalicznie czysta woda. Chorujący na bóle mięśni i reumatyzm mężczyzna szybko wrócił do domu w obawie, że przemoczony i przemarznięty pochoruje się jeszcze bardziej. Ku swojemu zdziwieniu, rankiem wstał całkowicie zdrowy i pełen energii, a bóle reumatyczne zniknęły jak ręką odjął.
Tak mówi średniowieczna legenda, wersja historyków różni się jednak znacznie... Według nich, ludzie zawsze zakładali osady nad brzegami rzek i jezior, nie inaczej było w przypadku Mrągowa. Woda z jeziora Czos rzadko nadawała się jednak do picia - kopano więc głębokie studnie i szukano naturalnych wycieków z ziemi.
Mieszkańcy Mrągowa cierpieli czasem na całkowity brak smacznej wody pitnej - wtedy to małe źródełko ratowało zdrowie. To dlatego, po dziś dzień nazywane jest również "źródłem zdrowia" - ponoć woda przez długi czas nie zmienia smaku i można ją przechowywać bardzo długo!