Atrakcyjniejsza strona biznesu

Izabella Szymczak Klinikę Włosów Hair Lab założyła po czterdziestce. Okazało się, że był to idealny moment na radykalną zmianę w życiu. "Miałam już duże doświadczenie zawodowe, ustabilizowane życie rodzinne i prawie dorosłe dzieci. Mogłam zatem bez większych ograniczeń poświęcić więcej czasu na sprawy zawodowe. Przez wiele lat poszukiwałam różnych metod leczenia włosów i ich uzupełniania. Metody dostępne w Polsce nie satysfakcjonowały mnie i dlatego postanowiłam założyć firmę, która będzie oferowała lepsze, bardziej zaawansowane metody".

Znaleźć własną drogę

Dla Jolanty Zwolińskiej, prezes Dermiki, założenie własnej firmy nie było celem od zawsze. "Moją wymarzoną drogą po studiach biologicznych była praca naukowa. Studia skończyłam z wyróżnieniem i nie widziałam siebie w roli innej niż naukowca. Droga ta nie przyniosła mi jednak satysfakcji zawodowej, była pasmem rozczarowań i niezadowolenia, nie dając mi szans na wykazanie kreatywności.

Najgorsza ze wszystkiego była otaczająca mnie głupota, premiowanie posłusznych miernot i wszechobecna partyjna polityka. Po prostu koszmar. Ta sytuacja zrodziła we mnie bunt. Odeszłam z pracy w instytucie naukowo-badawczym i dwa lata później założyłam pierwszą firmę kosmetyczną, która później przerodziła się w spółkę".

Motorem zmian w życiu Jolanty Zwolińskiej zawsze był bunt. Po raz kolejny dał o sobie znać po 10 latach działalności pierwszej założonej przez nią firmy. Nie zgadzając się ze wspólnikami co do kierunku jej rozwoju odeszła z firmy, odsprzedając udziały. Dermikę założyła w 1994 roku, wkładając w to całą duszę oraz oszczędności całego życia. Weszła drugi raz do tej samej rzeki. Jak podkreśla "było to typowe zagranie vabank, które znów okazało się wygraną".

Wszystko na jedną kartę postawiła także Beata Dethloff, dla której decyzja o stworzeniu kliniki stomatologicznej Dental Excellence była ogromnym wyzwaniem - zarówno finansowym, jak i mentalnym.

"W rodzinie nie mieliśmy tradycji prowadzenia prywatnej praktyki lekarskiej, z której można by czerpać wzorce i dobre rady. Jako lekarz nie miałam pojęcia, jak się prowadzi własną firmę. Kreatywność, podjęcie ryzyka oraz determinacja w działaniu to mój przepis na sukces".

Gdy rynek jest nasycony, szansą na sukces staje się odnalezienie niszy i specjalizacja w danym zakresie. Przekonały się o tym Agnieszka Michalczyk - Kobieta Zmysłowa, Izabella Szymczak - Klinika Włosów Hair Lab i Agnieszka Kowalczyk - GalPlast, Szkoła Decoupage. Bycie pionierem na rynku zapewniło im przewagę konkurencyjną.

Firma Kobieta Zmysłowa, założona przez Agnieszkę Michalczyk, jest jedyną firmą szkoleniową w Polsce, która zajmuje się promowaniem kobiecości, zmysłowości i seksualności. Firma do tej pory nie ma konkurencji, co wynika najprawdopodobniej z podejmowanej przez nią trudnej tematyki. Jak podkreśla Agnieszka Michalczyk: "Edukacja seksualna w Polsce i wynikająca z niej świadomość seksualna nadal wywołuje spore zażenowanie i nie każdy odważy się o tym mówić otwarcie. Nauczamy, jak podtrzymywać żar namiętności przez cały czas trwania związku oraz jak czerpać radość i satysfakcję z udanego życia intymnego".

Kiedy biznes staje się pasją

Dla Agnieszki Kowalczyk biznes niszowy stał się pasją. Kiedy otworzyła pierwszy wzorcowy sklep z artykułami pasmanteryjnymi oraz kraftem, w strukturach rodzinnej firmy GalPlast, zaraziła się pasją decoupage'u. Zgłębiwszy tajniki tej dziedziny, otworzyła Szkołę Decoupage, gdzie prowadzone są kursy dla klientów indywidualnych i biznesowych.

"Byliśmy pionierami na rynku polskim. Pracowaliśmy na to, by zbudować świadomość istnienia decoupage oraz zainteresować hurtownie i sklepy sprzedażą artykułów niezbędnych do wykonywania tego typu rękodzieł. Ponieważ branża pasmanteryjna od dawna nie jest już branżą lukratywną, podążanie za trendem światowym okazało się dla nas strzałem w dziesiątkę" mówi Agnieszka Kowalczyk.

Liczyć na siebie

Otwarcie własnej firmy w wielu przypadkach wiąże się z bardzo dużymi inwestycjami. W poszukiwaniu dofinansowania najczęściej udajemy się do banku lub walczymy o fundusze z UE. W przypadku tych ostatnich, choć wydawałoby się, że zarówno produkt/usługa, jak i wprowadzone innowacyjne rozwiązania zapewniają nam otrzymanie środków unijnych, to niestety w rzeczywistości wygląda to inaczej.

Przekonała się o tym Izabella Szymczak. "Może to paradoks, ale nie udało mi się pozyskać dofinansowania? Przed założeniem firmy zawodowo zajmowałam się właśnie pozyskiwaniem środków unijnych, więc miałam wiedzę i doświadczenie, jak należy to robić. Jednakże uruchomienie kliniki nastąpiło w czasie, kiedy skończyły się środki dla firm z perspektywy finansowej 2004-2007, a środki finansowe przeznaczone na lata 2007-2013 były dostępne z ponad półtorarocznym opóźnieniem" wspomina.

Szczęście miała Beata Dethloff, Klinika Dental Excellence, otrzymała bowiem dofinansowanie na dwa duże projekty. Jak mówi: " UE nagradza wdrażanie nowych technologii medycznych, co pozwoliło pozyskać dotację na projekty z zakresu innowacyjnych rozwiązań w stomatologii. Szkoda tylko, że droga - począwszy od złożenia wniosku (olbrzymia ilość dokumentów), na otrzymaniu dofinansowania skończywszy - jest drogą długą i żmudną".

Wszechobecny kryzys nie pomaga w zwiększaniu obrotów i łatwym zdobywaniu klientów. Bohaterki artykułu podkreślają jednak, że optymizm i ciężka praca pozwolą utrzymać się ich firmom na topie. Optymizm w kryzysie

"Nie wiadomo, co to będą za lata - chude czy tłuste? Od tego wiele zależy. Ja oczywiście niepoprawnie wierzę, że będą one tłuste. Będziemy więc ciągle wprowadzać innowacje, starając się zapewnić Polkom dostęp do wszystkich światowych nowości kosmetologicznych za cenę znacznie niższą niż zachodnie firmy markowe. Mamy też w planie rozwój naszej profesjonalnej oferty dla salonów SPA w kraju oraz za granicą" mówi Jolanta Zwolińska, prezes Dermiki.

Decoupage to już zatem nie tylko hobby?" mówi Agnieszka Kowalczyk. Rynek jest jednak trudny, a nasycenie konkurencji w niektórych branżach ogromne. Szczególnie odczuwa to Beata Dethloff z Dental Excellence. "W granicach Warszawy jest ponad 4 tysiące gabinetów, do tego dochodzą duże kliniki i sieci z dużym kapitałem zagranicznym. By uzyskać odpowiednią renomę i pozyskać pacjentów, stworzyliśmy miejsce inne niż wszystkie, charakteryzujące się kameralną atmosferą, bardzo wysokim zaawansowaniem technologicznym, profesjonalizmem zespołu, a tym samym dostępnością wysokiej jakości procedur leczniczych i profilaktycznych. Obecnie pacjenci trafiają do nas przede wszystkim dzięki poleceniu dotychczasowych pacjentów, a to jest dla nas najcenniejszą reklamą" mówi.

Dla siebie i dla innych

Jolanta Zwolińska wspomina, że zakładając firmę zdobywała rynek zupełnie inaczej, niż robi to teraz. "Wchodząc na rynek wprowadziliśmy dwa wyroby - krem i serum pod oczy Satysfakcja. Dzisiaj ta sytuacja jest nie do wyobrażenia, gdyż rynek oczekuje coraz większej ilości produktów. Ssanie rynku jest tak wielkie, że te dwa nasze początkowe wyroby wyglądałyby dziś śmiesznie. Teraz, żeby zaspokoić rynek, wprowadzamy kilkadziesiąt nowości rocznie! Obawiam się, że klient niedługo nie będzie się mógł w tym wszystkim połapać".

Zupełnie inaczej pozyskiwanie klientów wygląda w przypadku Izabelli Szymczak, założycielki Kliniki Włosów Hair Lab. Jak mówi "Działam w specyficznej branży i to raczej klient szuka nas, aniżeli my jego. Najważniejsze jest zatem poinformowanie rynku, że istniejemy, a co za tym idzie - konsekwentne wzmacnianie świadomości marki. W moim przypadku najlepiej sprawdza się internet, reklama prasowa oraz tzw. marketing szeptany".

W momencie, gdy firma działa w dwóch segmentach rynku konieczne jest użycie zróżnicowanych narzędzi komunikacji. Taką strategię obrała Agnieszka Kowalczyk, GalPlast, Szkoła Decoupage. "Do klienta indywidualnego docieramy poprzez internet, artykuły w prasie, wywiady, targi rękodzieła i POS. W wielu przypadkach sprawdza się też reklama szeptana.

Klienci biznesowi stanowią zdecydowanie trudniejszą grupę. Tu niezwykle istotne jest budowanie relacji poprzez organizację prezentacji produktów, doroczne konferencje, a także obecność na międzynarodowych targach".

O konkurencję nie musi martwić się Agnieszka Michalczyk. Jej firma Kobieta Zmysłowa działa na rynku już kilka lat, a jeszcze nikt nie odważył się zaoferować podobnych usług. "Myślałam o tym, by rozpocząć tego typu działalność wcześniej, ale rozmawiając ze znanymi autorytetami z dziedziny seksuologii stwierdziliśmy wspólnie, że wtedy rynek polski jeszcze do tego nie dojrzał. Dziś jest inaczej. Kobiety są świadome, wiedzą czego chcą i nie wstydzą się własnej seksualności. Purytanizm odszedł do lamusa".

Świat biznesu w Polsce w ostatnich latach uległ wielkiemu przeobrażeniu. Coraz więcej firm jest zakładanych i prowadzonych przez kobiety. Jak pokazują wyniki badań, w Polsce co trzeci przedsiębiorca jest kobietą, a to jeden z najwyższych współczynników w Europie. Własna firma to sposób na samorealizację, spełnienie marzeń i potencjalnie wyższe zarobki. W niektórych przypadkach to jednak w dalszym ciągu ucieczka od szklanych sufitów i przejawów dyskryminacji. Jak powiedziała podczas Kongresu Kobiet Małgorzata Niezabitowska "solidarność okazała się nie być solidarna dla wszystkich, pominięto bowiem równe prawa kobiet i wprowadzenie mechanizmów tę równość zapewniających". Nowe paradygmaty zarządzania różnorodnością pozwolą nam na dynamiczny rozwój ekonomiczny i zapewnią kobietom mocną pozycję w świecie biznesu i polityki. XXI wiek już należy do kobiet!

Wedle danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, kobiety pełnią kluczowe funkcje w zarządach już 30proc. najważniejszych na rynku podmiotów gospodarczych. Kobiety znalazły się w zarządach blisko 1000 firm, które zatrudniają ponad 250 osób oraz około 4000 firm zatrudniających od 50 do 249 pracowników. Zdominowały też wiele kluczowych stanowisk poniżej zarządów - oprócz księgowości i zasobów ludzkich dominują w departamentach marketingu i public relations. W biznesie kompetencje kobiet są coraz bardziej doceniane, a ich rola na kluczowych stanowiskach rośnie.

Olga Kozierowska